
Książki z całostronicowymi ilustracjami to można rzec - kwestia odrębnej estetyki w literaturze dziecięcej - od bajek i baśni po historię.Dziś właśnie przyjrzę się takiej oto książce poświęconej dziejom Polski. Czy snując opowieść o historii naszego kraju młodemu czytelnikowi nie pomija najważniejszych faktów i nie stosuje nadmiernych uproszczeń?
,,Historia Polski w stu barwnych odsłonach" autorstwa Krzysztofa Bauera jest książką, która przedstawia historię naszego kraju od początków jego państwowości po lata 90 XX wieku.
Książka podzielona jest na jedno- lub dwustronicowe rozdziały opisujące wydarzenia, zjawiska czy osoby z historii Polski. Autor szczególny nacisk położył na historię Polski w ciągu ostatnich dwustu lat. Dobór tematów jest niezwykle staranny i wysmakowany (jednak generuje też pewne wady o czym później). Oprócz poruszanych najważniejszych i najbardziej znanych wydarzeń z historii Polski mamy tu zapomniane lub mniej zauważane, jak przyłączenie Mazowsza po wygaśnięciu tamtejszej linii dynastii Piastów czy skropleniu tlenu i azotu przez Karola Olszewskiego oraz Zygmunta Wróblewskiego.
Poszczególne rozdziały w sposób krótki i zwięzły prezentują jednocześnie najważniejsze aspekty omawianego zagadnienia. W zdecydowanej większości młody czytelnik może zrozumieć ciąg przyczynowo skutkowy opisywanych wydarzeń.
Jednocześnie widać, że autor pomija pewne bardzo istotne tematy, - nie ma tu ani słowa o testamencie Bolesława Krzywoustego i rozbiciu dzielnicowym,czy też o akcji polskiej NKWD. Nie jest to wynikiem ,,ugrzeczniania" polskiej historii, gdyż na jednej z ilustracji widzimy odrąbaną głowę księcia Henryka Pobożnego, a w ,,Historii Polski" rozbudowana jest kwestia zbrodni katyńskiej.
Choć w ,,Historia Polski w stu barwnych odsłonach" nie znajdziemy wyczerpujących opisów i szczegółowego omówienia wszystkich fundamentalnych wydarzeń dla naszej naszej historii, to jest ona dobrym wprowadzeniem młodego czytelnika w mniej znane wydarzenia, które będą bez wątpienia zadziwiały i interesowały odbiorcę. Ponadto rodzic-erudyta może dopowiedzieć to o czym w książce nie było mowy w formie anegdot.
"Historia magistra vitae est", toteż przyjrzę się przy tej okazji książce niezwykle podobnej do wspomnianej wcześniej pozycji.

,,Historia Polski dla Piotrka" ma przedstawić młodemu czytelnikowi dzieje naszego kraju od początków państwowości do czasów (w miarę) współczesnych.Już na samym początku książka może wprawić dziecko w skonfundowanie, bowiem pierwsze rozdziały traktują legendy na równi z historią.
We wstępie autor zaznacza, że pierwsze rozdziały będą traktować o polskich legendach, to brakuje tutaj podziału na fragmenty, gdzie mowa jest o zdarzeniach legendarnych, a gdzie autor przechodzi do potwierdzonych badaniami informacji. Wyeksponowane zostały legendy takie, jak ta o wdowim groszu czy gościu w chłopskim domu, którym był Kazimierz Wielki. Szkoda, że autorzy nie zaznaczyli , że są to istotnie tylko legendy.
Niezrozumiałe jest też dla mnie to, że opowieść o losach Polski urywa się w momencie zakończenia II wojny światowej słodko-gorzkim akcentem, jednocześnie nie ma tu ani słowa o PRL-u, czy nawet o instalacji stalinizmu w Polsce! Dodam, że książka została wydana na początku lat 90. Jakie były powody takiej, a nie innej decyzji? Może autorzy nie chcieli pisać o zbyt ,,świeżych" sprawach?
Książka posiada jednak swoje zalety, podobnie jak w ,,Historii Polski w stu barwnych odsłonach" teksty zawierają kluczowe dla pasjonatów informacje, na końcu książki zamieszczony jest słownik wyrazów i pojęć dotyczących przeszłości. Wzbogaca ją także kilka map pokazujący zasięg terytorialny Polski na przestrzeni stuleci (choć jeszcze oddzielne Polska i Litwa w czasach Kazimierza Jagiellończyka wymagałoby jakiegoś komentarza).
Swoją drogą autorzy nie wyjaśniają dokładnie kiedy Polska i Litwa stały się jednym krajem, sugerują jedynie pisząc o Władysławie Jagielle, a kwestię unii lubelskiej prezentują w sposób mało klarowany.
,,Historia Polski dla Piotrka" - przy całym szacunku dla inteligencji oraz wyobraźni dziecięcej - wymaga komentarza ze strony rodzica we wspomnianych przeze mnie aspektach, wspólnej lektury oraz rozmowy, może być ciekawym wprowadzeniem w historię Polski. Kto wie, może dziecko pokocha historię swojego kraju -również dzięki postawie patriotyczno-wychowawczej rodzica?
Historia Polski w stu barwnych odsłonach
Krzysztof Bauer
Wydawnictwo: Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
Historia Polski dla Piotrka
Stanisław Marciniak, Marek Szyszko
Wydawnictwo: Nowa Era