
Kwestia uchodźców wciąż jest obecna w mediach i rozmowach -również w gronie rodzinnym. W Internecie dyskutują adwersarze, choć najczęściej owa ,,dyskusja" sprowadza się do inwektyw i memów.
Widać, że uchodźcy stają się też narzędziem w debacie politycznej, lub raczej środkiem do bezlitosnej krytyki drugiej strony w konflikcie. Jeden z portali plotkarskich wyśmiewał się z władz, które nie chciały przyjąć kilkorga dzieci.
Porównanie do współczesnych uchodźców odgrywa istotną rolę w książce ,,Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji" autorstwa Dionisosa Sturisa, który kilkakrotnie porównuje sytuację współczesnego kryzysu imigrantów z sytuacją, gdy po wojnie przybyli z targanej konfliktem ojczyzny Grecy.
Sturis nie "popełnił" klasycznej pracy historycznej -trochę w niej gawędy, trochę reportażu, ale dużo odkrywania tego jak greccy komuniści zostali przyjęci w Polsce oraz jak kultywowali w niej swoje tradycje. Autor to potomek uchodźców z pogrążonej w wojnie domowej Grecji. Wędruje w przeszłość swojej rodziny i innych rodaków, których przyjęły polskie władze pod koniec lat czterdziestych minionego wieku.
Posługujący się językiem Szekspira mają taki związek frazeologiczny: ,,elephant in the room" (,,słoń w pokoju") czyli coś oczywistego, o czym każdy wie i o czym myśli, ale nikt o tym nie mówi. Przyjrzyjmy się temu ,,słoniowi w pokoju", którym jest pytanie: ,,czy książka stosuje tzw. ,,pedagogikę wstydu""?
Książka dedykowana jest ,,współczesnym imigrantom" - rozumiem intencje autora. Jednak n jej kartach tylko dwie osoby wypowiadają się na temat zachowania Polaków po II wojnie światowej względem imigrantów zawstydzając dzisiejszych mieszkańców Polski, którzy nie chcą przyjmować imigrantów z Bliskiego Wschodu! Jestem przekonany, że tego typu stwierdzenia mogą doprowadzić do ostrych dyskusji na temat wartości książki, jednak nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy, to warto przeanalizować argumenty drugiej strony.
Z XX-wiecznej Polski przenieśmy się do czasów starożytnego Egiptu. Ten okres historii ludzkości (w końcu była to znacząca cywilizacja, nie tylko dla naszego postrzegania przeszłości) fascynuje wielu. Przyjrzyjmy się jednej z nich.

Książka ,,Prywatne życie faraonów" autorstwa Joyce Tyldesley powstała na podstawie programu telewizyjnego. Autorka skupia się na losach egipskich faraonów, tych znanych i tych mniej znanych. Na kartach książki pojawia się: mumifikacja, kazirodztwo w rodzinie władców, inwestycjach faraonów i ich życiu religijnym. Książka zawiera też zdjęcia, choć należy dodać, że książka dotyczy też Egiptu jako całości. Przy okazji -warto uzmysłowić sobie jaki jest Egipt dziś - w kontekście polityki "otwartych drzwi".
Obie pozycje polecam Państwa lekturze, choć opowiadają (i patrzą) na przeszłość w zupełnie inny sposób.
***
Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji
Dionisios Sturis
Wydawnictwo: W.A.B.
***
Prywatne życie Faraonów
Joyce Ann Tyldesley
Tłumaczenie: Monika Olasek
Wydawnictwo: Bellona