Facebook cenzuruje skutecznie 86% treści

Facebook trzykrotnie poprawił skuteczność cenzury. Blokuje skutecznie 86% treści. Dane ujawnione przez platformę Marka Zuckerberga wskazują wprost, że następuje wzrost cenzury. Zmianie uległ sposób pozyskiwania informacji do zablokowania.
Na przełomie października i grudnia 2017 roku 24% treści wykrywały automatyczne systemy oparte m. in. na sztucznej inteligencji oraz uczeniu maszynowym. Od stycznia do marca 2019 komputery zwiększyły ten wskaźnik do 65%. Oznacza to nic innego, jak usuwanie treści następuje coraz bardziej automatycznie. Owe 35% udziału użytkowników przekłada się na pokładania coraz większego zaufania w maszyny. Dla Zuckerberga aktywność osób niezgodna z polityką platformy zapewnia korzyść. Każdy komunikat przypisany do kategorii "mowy nienawiści" wymaga parametrów wejściowych. Odwoływanie się do języka i słów w rodzaju "Nienawidzę X" jest przykładem od czego typowanie treści do usunięcia się zaczyna.
Oficjalnie Facebook twierdzi, że "Nie zezwalamy na treści propagujące nienawiść na Facebooku, ponieważ tworzą one atmosferę strachu i wykluczenia".
Reguły są nacechowane polityką. Zabronione jest naśmiewanie się i obrażanie gender. Orientacja seksualna i płeć kulturowa, choć nie mają podstaw w nauce oraz sprzeciwiają się biologii człowieka, mają ochronę. Tym samym publikowanie statystyk o związku między homoseksualizmem a pedofilią jest cenzurowane jako przejaw nienawiści. I tak badania Philipa Johnsona wskazują, że 80% pedofilów stanowią homoseksualiści (a wśród księży ich liczba wzrasta do 90%). Wedle Facebook tego rodzaju ustalenia, choć poparte metodologią i weryfikowalne, będą usuwane, bo ukazują sodomię w niekorzystnym świetle. Ochrona źródeł pedofili jest traktowana wedle tych reguł jako "włączanie" do społeczeństwa.
Wedle ustaleń platformy pod hasłem "mowy nienawiści" usunięto 1,1 miliona treści. Po zabiegach cenzorskich wedle oficjalnych statystyk Facebook zostało na platformie 152 tysiące pozycji. Ze względu na liczbą użytkowników liczby te wydają się znikowe jeśli chodzi o skutek oddziaływania. Redaktor Alan Katz na łamach Fortune zauważył, że platforma myśli o zacieśnieniu współpracy z rządem Francji. W telewizji France 2 Zuckerberg zapewnił o cenzurowaniu dla prezydenta Emmanuela Macrona treści z portalu. Innymi słowy jeśli dla przykładu pojawi się treść o przestępstwach muzułmanów będzie ona usuwana jako zwalczanie nienawiści. Mark Zuckerberg po spotkaniu oznajmił, że zajmie się „zapobieganiem przeszkadom w trakcie wyborów [np. Prezydenckich]”. Dlatego pokładania nadziei, że rozprzestrzenianie informacji przez media społecznościowe pozwoli na dochodzenie faktów i Prawdy do ogółu ludzi jest mitem.
Zasady Społeczności Facebook wymagają, aby (przykład za oficjalnym stanowiskiem platformy) panie tłumaczyły się czemu grupa kobiet karmiących piersią wyklucza mężczyzn ze swego grona. Firma stwierdza w tym kontekście, że „oczekujemy, że osoba publikująca czytelnie określi swoje intencje, co pomoże nam lepiej zrozumieć powód udostępnienia tych treści”.
Ograniczanie wpływów ISIS, Al-Kaidy, pornografii, przemocy, prześladowania, zastraszania, czy wykorzystania dzieci dziś są wręcz koniecznością. Raport przejrzystości Facebook wskazuje, że wzrost cenzury jest możliwy jako „rezultat wzrostu ogólnej liczby mowy nienawiści”. Wedle tego wyjaśnienia to nie fima więcej filtruje treści, lecz jest ich więcej. Działająca na platformie Data Transparency Advisory Group (DTAG) rzekomo kontroluje cały proces. Facebook ujawnia kryminologom, statystyką, analitykom i ekspertom od zarządzania poufne dane, aby nadzorowali zakres działań firmy.
O tym jak sprawa ma się w praktyce świadczy proces prezesa Reduty Dobrego ImieniaMacieja Świrskiego. 5 maja 2019 w II Wydziale Cywilnym warszawskiego Sądu Okręgowego odbyła się pierwsza rozprawa przeciw Facebook. Mecenas Monika Brzozowska-Pasieka zwróciła uwagę na problematykę kto cenzuruje komentarze na platformie Zuckerberga. Zastanawiała się, jak jest zorganizowana procedura, czy opiera się na zewnętrznej firmie, czy na wytycznych. Pełnomocnicy Facebook bronili się, że Reduta Dobrego Imienia nie stanowi głosu społeczności Facebook. Dowodzili, że wyróżnienie grupy osób "o poglądach konserwatywnych" jest mgliste i tym samym chcieli zaniechania rozprawy. Sąd odroczył ją do 30 października 2019. Oficjalnie sprawa dotyczy cenzury z powodu bycia Polakiem, za wiarę i poglądy polityczne. W istocie pełni rolę sprawdzianu na jakim etapie znajduje się operacja ideowa Facebook.
Kiedy komentatorzy głosili dominowanie mediów społecznościowych przez idee wymierzone w lewicę w 2016 przy okazji Marszu Niepodległości były próby pozwania platformy. Badanie Motahare Eslami i Aimee Rickman z Uniwersytetu Illinois wskazało, że 62,5% użytkowników Facebook nie ma świadomości, że o tym, co zobaczą decydują algorytmy dostarczania treści platformy. Badacze pobrali dane osób uczestniczących w badaniu tj. ich wiadomości oraz zdjęcia. Następnie porównali z tym, co jest im ukazywane. Zaskoczenie uczestników wywołała skala ukrytych, choć opublikowanych wiadomości. Część ich znajomych Facebook nie ukazał, tak jakby nic nie napisali, ani nie byli powiązani w ramach konta. Wskutek użycia programu do pobierania treści z kont Facebook 83% badanych zmieniło sposób użycia platformy. Zarazem niecałe 3% zrezygnowało z całkowitego korzystania.
Badanie to ukazuje, że cenzurowanie treści ma głębsze dno. Wykracza poza operowanie na słowach kluczowych. Dodanie nazw marek do własnych wiadomości nie spowoduje, że znajdą się one wyżej w rankingach platformy. To był jeden ze sposobów jakie stosowali uczestnicy badania dla przejęcia sterowania, co się ukaże na kontach ich znajomych Facebook.
Oficjalne dane wskazują, że między 2017 a 2019 blisko trzykrotnie wzrosła liczba treści ocenzurowanych jako "mowa nienawiści". Dla porównania liczba zastraszeń i prześladowań oscylowała wokół 2,5 miliona i nie zmieniała się znacząco. Tajemnicą platformy jest skala nieprzychylnych treści. Firma utajniła informacje jaki był zakres oglądania nieprzychylnych mu treści. W pierwszym kwartale 2019 Facebook zwiększył cenzurę prewencyjną z 58,8% do 65,4% w porównaniu do ostatniego kwartału 2018. Firma zarazem chwali się, że skoro jest członkiem Global Network Initiative dba o wolność słowa. Usuwanie w Polsce konto oraz ich blokowanie budzi tutaj wątpliwości.
Źródło: Jacek Skrzypczak