Trwają polowe testy robotów zabójców

0
0
0
/

Trwa wyścig zbrojeń kto pierwszy dostarczy Terminatora. Amerykańska piechota morska już testuje rozwiązania dla marynarki. Na terenie wyspy Wallopa badają jak się zachowuje blisko dziesięciometrowa maszyna. Nie jest ona zdalnie sterowanym robotem, lecz samodzielnie operującym pojazdem bojowym. Sea Mob jest wyposażony w pół calowy karabin maszynowy. Lekka pięćdziesiątka, jak ją zwą Amerykanie znalazła zastosowanie jako broń przeciwlotnicza, jej wariacje są używane do zwalczania celów opancerzonych, niszczenia sprzętu technicznego przez snajperów oraz do wspierania nacierającej piechoty. Marines planują, że robot będzie osłaniał nacierający desant. Tym samym zakładają, że za pomocą sztucznej inteligencji rozpozna swoich od obcych i uniknie pokrycia własnych pozycji ogniem.

Sea Mob sam nadzoruje pracę silnika oraz poruszanie się. Umożliwia łączenie się w roje, czyli zbiory maszyn przesyłających nawzajem informacja dla koordynowania nawigacji, czy ostrzału przeciwnika. Amerykańska piechota morska tym samym stworzyła maszynę, która sama wybiera jakie osoby zabije. Źródło z amerykańskiej armii do jakiego dotarło Center for Public Integrity uznaje tę technologię za przełom. Generał sił powietrznych w stanie spoczynku Paul Serva popiera wprowadzanie sztucznej inteligencji na pole walki.

Przeciwnicy zauważają, że problem leży w nieobliczalności maszyny. Nie ma bowiem pewności odnośnie, jak się ona zachowa. Istnieje możliwość błędnego zinterpretowania sytuacji z powodu braków w oprogramowaniu. Podobnie, jak komputer robot zabójca może być opanowany przez inną osobę. Powiązany z rządem innego kraju haktywista przez dla przykładu zmianę oznaczeń swój-obcy zyskuje narzędzie skierowane przeciwko swoim twórców. Robot w miejsce wsparcia atakującej z wody piechoty morskiej może do nich strzelać. Do tego również dochodzi kwestia honoru na polu walki, a także pojęcia etyki. Robot-zabójca eksterminuje człowieka bez dylematów moralnych, jakby ludzkie życie miało znikome znaczenie. Szczególnie, że wykorzystanie sztucznej inteligencji daje przewagę.

Badania w Singapurze na Politechnice Nanyang dowiodły, że w przypadku systemów celowniczych komputery pokonują ludzi. Człowiek potrzebuje od zobaczenia do reakcji jedną czwartą sekundy. Tym samym w teorii w przeciągu dziewięćdziesięciu sekund posiada zdolność przetworzenia trzystu sześćdziesięciu elementów na przykład pozycji ludzi. Jest to uproszczony model, bo oprócz maksymalnego czasu przewodnictwa nerwowego dochodzi również czas w jakim człowiek jest zdolny do przekazania reakcji, tak jak choćby wycelowanie broni oraz wystrzał. Dla porównania w tym samym czasie badania z Politechniki Nanyang dowiodły, że sieć komputerowa przetworzyła w półtorej minuty milion dwieście tysięcy obrazków. Wedle przedstawiciela Pentagonu Roberta Worka: “Nie ma możliwości, aby człowiek nadążył [za prędkością maszyn], więc jesteśmy zmuszeni do przekazania zadań maszynom”. Dlatego marynarka Stanów Zjednoczonych eksperymentuje z Sea Hunter. Jest to autonomiczny okręt do zwalczania łodzi podwodnych. Pojazd o masie stu trzydziestu pięciu ton sam przebył dystans z Hawajów do Kalifornii.

Uzupełnieniem robotów-zabójców jest system Joint Ait-to-Ground Missile (JAGM). Przeznaczony dla czołgów sam wybiera pojazdy do ostrzelanie rakietami. Pentagon złożył już zamówienie na tysiąc pięćdziesiąt jeden JAGM-ów za trzysta sześćdziesiąt siedem milionów dolarów. Lotnictwo USA z kolei testuje SkyBorga, sterowaną maszyną bezzałogową wersję samolotu F-16.

Twórcy maszyn zabójców stawiają na możliwości samouczenia, a co za tym idzie zakładają, że ich broń sama zadecyduje kiedy wystrzeli. Taki system już funkcjonuje w Izraelu. Żydowski HARPY jest opracowanym na początku lat dziewięćdziesiątych dronem poszukującym wrogich stacji radarowych i je niszczących. W poprzedniej dekadzie brytyjski Brimstone został przykładem rakiety komunikującej się z innymi rakietami dla stworzenia skoordynowanego ataku w cel.

Emerytowany generał David Petraeus w trakcie wywiadu dla CNBC zauważył, że rywalizacji z Rosją i Chinami rozpoczęła obecnie “technologiczną Zimną Wojnę”. Sam Pentagon na rozwijanie sztucznej inteligencji wydał w poprzednim roku dwieście dziewięć milionów dolarów. Dlatego takie systemy jak przeciwlotniczy Phalanx strzelają siedemdziesiąt pięć pocisków na minutę i nie chybiają, bo zerują celowniki podczas ostrzału.

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną