List otwarty m.in. J. Międlara do Kamińskiego w związku z brutalną pacyfikacją marszu we Wrocławiu

0
0
0
/ By Jarosław Roland Kruk - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=26184592

Poniżej publikujemy list otwarty Jacka Międlara i innych organizatorów marszu "Żeby Polska była Polską" który odbył się we Wrocławiu 11 listopada, do Mariusza Kamińskiego, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Organizatorzy zarzucają w nim policji użycie przemocy nieadekwatnej do sytuacji.

Szanowny Panie Ministrze, stoi Pan na czele jednego z najważniejszych ministerstw w naszej Ojczyźnie, którego obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom Rzeczypospolitej Polskiej. Zwracamy się do Pana Ministra w związku ze skandalicznym zachowaniem wrocławskiej policji podczas tegorocznego marszu „Żeby Polska była Polską” zorganizowanego we Wrocławiu w 101. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Zaraz po wyruszeniu marsz został zdelegalizowany przez magistrat miasta Wrocławia, a następnie brutalnie spacyfikowany przez funkcjonariuszy policji, którzy nie tylko użyli gazu i armatek wodnych, ale również bili uczestników manifestacji metalowymi palkami. Brutalność policji nie była adekwatna do sytuacji i nie ma dla niej żadnego usprawiedliwienia.

Pacyfikacja marszu „Żeby Polska była Polską” unaoczniła stan moralny części polskich służb mających stać na straży bezpieczeństwa Polaków. Już rok temu dochodziło do skandalicznych wydarzeń z udziałem wrocławskiej policji, m.in.  zarekwirowano transparent z napisem „Śmierć wrogom Ojczyzny”, czyli hasłem żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, które uznane zostały przez Parlament RP za bohaterskie oddziały walczące o Polskę, a prezydent Andrzej Duda dziękował osobom, które krzewią pamięć o tej organizacji. Czy zeszłoroczne działania funkcjonariuszy policji należy tłumaczyć ich niewiedzą w zakresie historii Polski, czy też był to świadomy akt antypolskiej działalności oddziałów mundurowych we Wrocławiu?

W tym roku wrocławska policja interweniowała wobec manifestujących po dwóch ostrzeżeniach przedstawicielki ratusza wrocławskiego. Rozwiązanie marszu zajęło urzędniczce ok. 80 sekund. Jako organizatorzy nie mogliśmy podjąć działań, których domagała się przedstawicielka magistratu, ponieważ nie tylko nie dano nam wystarczająco dużo czasu na reakcję, ale również uniemożliwiono skuteczną komunikację z uczestnikami marszu w trakcie jego trwania. Przed rozpoczęciem manifestacji policja wrocławska nie dopuściła do udziału w niej profesjonalnego nagłośnienia przymocowanego do samochodu. Decyzję argumentowano „niedyspozycją techniczną” pojazdu. W związku z tym, gdy pojawiło się ostrzeżenie w momencie odpalenia rac, nie byliśmy w stanie skutecznie zareagować poprzez wezwanie uczestników do zaprzestania używania materiałów pirotechnicznych.

 

Porównując marsz w Warszawie do marszu we Wrocławiu rzuca się w oczy dyskryminacja środowisk narodowych we Wrocławiu. Warszawski Marsz Niepodległości nie został rozwiązany po odpaleniu rac przez jego uczestników, podczas gdy we Wrocławiu odpalenie rac spowodowało interwencję magistratu, a w konsekwencji pacyfikację dokonaną przez podległą Panu policję. Użycie przez funkcjonariuszy brutalnych środków przymusu bezpośredniego do pacyfikacji wrocławskiego marszu pokazuje stosowaną przez podległe Panu służby dyskryminację części obywateli naszego kraju. Dla porównania: gdy osoby zakłócające Marsz Niepodległości w Warszawie są noszone na rękach przez podległe Panu służby, policja używa gazu, armatek wodnych i pałek w stosunku do uczestników manifestacji we Wrocławiu.

Szanowny Panie Ministrze, prosimy o odniesienie się do poniższych pytań, związanych z funkcjonowaniem podległych Panu służb w stolicy Dolnego Śląska.

  1. Czy zostaną wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec brutalnych policjantów i ich dowódców?
  2. Dlaczego policja wrocławska użyła do pacyfikacji uczestników manifestacji stalowych pałek teleskopowych? Czy w takiej sytuacji istnieje zagrożenie pozbawienia życia uczestników manifestacji?
  3. Dlaczego część policjantów pacyfikujących marsz we Wrocławiu była ubrana w stroje nie przypominające mundurów służbowych?
  4. Kto poniesie koszty leczenia osób poszkodowanych przez podległe Panu służby podczas pacyfikacji marszu we Wrocławiu?
  5. Jak ministerstwo ustosunkuje się do faktu, że manifestacja została rozwiązana i brutalnie spacyfikowana po zapaleniu kilku rac, które – jak informują świadkowie – prawdopodobnie zostały zapalone przez funkcjonariuszy policji pacyfikujących później uczestników marszu?
  6. Dlaczego policja wrocławska dopuszcza się dyskryminacji w stosunku do przedstawicieli środowisk patriotycznych i narodowych przy jednoczesnym obchodzeniu się z pełną kulturą w stosunku do przedstawicieli środowisk lewicowych, które wielokrotnie blokowały i zakłócały legalne manifestacje?
  7. Dlaczego policja nie interweniuje ws. odpalanych rac w przypadku środowisk lewicowych, Strajku Kobiet lub innych manifestacji, co jest udokumentowane w mediach?

Szanowny Panie Ministrze, apelujemy o rozpoczęcie śledztwa dotyczącego działań podległych Panu oddziałów policji w czasie Marszu „Żeby Polska była Polską” we Wrocławiu 11 listopada 2019 r.

Z wyrazami szacunku,

Jacek Międlar oraz organizatorzy marszu „Żeby Polska była Polską”

Źródło: Wprawo.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną