Ujawniono, jak obecny kryzys sprzyja politykom

0
0
0
/

Kto podejmie dziś odpowiednie środki ostrożności ten wygra. Nie ma tutaj żadnych wątpliwości. Świadczy o tym sytuacja obserwowana w sondażach. Dla polskiego prezydenta poparcie zwiększyło się blisko o połowę i oscyluje w okolicach sześćdziesięciu pięciu procent. Warto, aby w ocenie działań naszych rządów stał nam przed oczami, jak sobie radzą inni. Przykładem niech będzie Szwajcaria.

Centrum Studiów Bezpieczeństwa przygotowało dla Szwajcarii metodologię postępowania. Za jej diagnozą i wnioskami stoją Linda Maduz, Tim Prior oraz Florian Roth. Dla rządzących problem w rodzaju koronawirusa jest tak zwanym zarządzaniem kryzysowym. Dziś jest to popularne określenie. Zarządza się ludźmi, sprzętem i wieloma innymi rzeczami, a to oznacza nic innego, jak decydowanie i po prostu sprawowanie władzy. Zaproponowane przez Szwajcarów rozwiązania obejmują kwestie psychologii, socjoekonomii, a także czynników kulturowych, jak wymieszanych ze sobą.

Przygotowania obejmują ograniczenie czynników ryzyka. Jest to nic innego, jak w przypadku koronawirusa kwarantanna. Istotne dla skuteczności jest posiadanie planu oraz dostawy. W tym kontekście budzą obawy, że transport masek do Polski oraz innego, ważnego dla walki z epidemią sprzętu medycznego jest spowolniony wskutek braku osobnego kanału powietrznego. Za wzór stawia się tutaj Czechów. Inną kwestią istotną dla naszego kraju jest administracja. Milionowe zamówienia nie mogą być dokonywane przez szpitale, ale przez podmioty zewnętrzne.

Rząd został skrytykowany za przeznaczenie dwóch miliardów złotych na telewizję publiczną. Szwajcarzy jednak wskazują, że dla rozwiązywania kryzysów znaczenie ma panowanie nad informacjami: „Dopóki ludzie wyrażają chęć uzyskania informacji o ryzyku i wskazują większy stopień świadomości ryzyka te czynniki niekoniecznie łączą się ze wzrostem wiedzy o potencjalnych przygotowaniach, lub obecnych działaniach”.Za tym idzie „opracowanie informacji o ryzyku poprawia zdolność publiki do przełożenia informacji o ryzyku w praktyczne działanie”. Innymi słowy zadbanie o kanały informacyjne w ujęciu finansów jest błędem, bo w prostym rachunku oznacza odebranie finansów na sprzęt. Dla funkcjonowania państwa takie posunięcie oznacza jednak możliwość wypełniania czasu antenowego spójnym przekazem, a przez to kształtowaniem zachowań zgodnym z tym, co potrzebuje obywatel do poradzenia sobie z problemem.

Duże znaczenie ma kwestia demograficzna. Przygotowania z uwzględnieniem takich czynników, jak wiek, płeć, czy chociażby charakterystyka zachowań. Zamknięcie szkół oznacza nie tylko ograniczenie miejsca publicznego spotykania się potencjalnych nosicieli, ale ukształtowanie również postawy dla osób nie koniecznie odpowiedzialnych i dojrzałych.

W skali społeczeństwa znaczenie ma świadomość osobistego przygotowania się. Obok takich kwestii, jak umiejętność przewidywania braków w zapasach żywności znaczenie ma również problem dobierania środków do zagrożeń. Wbrew pozorom zapewnienie sobie wody i żywności w ujęciu Szwajcarów jest zaliczane do „słabych” przygotowań. Rozmija się to z powszechną świadomością, co powinniśmy robić. „Twarde” przygotowania wedle Szwajcarów obejmują planowanie i tworzenie scenariuszy. Oznacza to przemyślenie, co nam zagraża, z czym możemy się zmierzyć i ustalenie reakcji. Przykładowo informacja, że ktoś ma koronawirusa, wypowiedziana w miejscu publicznym obok skupiska ludzi grozi uszczerbkiem na zdrowiu z powodu ucieczki, przeciskania się w jednych drzwiach itd.

Schematy radzenia sobie z problemem obejmują tutaj kilka modeli czerpanych z teorii socjokognitywnych. Ludzie są w nich obdarci z osobowości, potrzeb duchowych na rzecz sprowadzenia ich do roli zwierząt. Takie podejście ułatwia matematyczne modelowanie za pomocą teorii planowanego zachowania (TPB), modelu przekonań zdrowotnych (HBM), teorii ochrony motywacji (PMT), czy model osobistej relacji do wydarzenia (PrE) Johna Paula Muililisa oi Shelley Duval.

Ten ostatni został opracowany przez psychologów w 1998 w kontekście tornad i trzęsień Ziemi. Kładzie ona nacisk na ujęcie w kontekście posiadanych zasobów. Sprowadza się do wniosku, że ludzie będą reagowali bardziej odpowiedzialnie wraz z pojawianiem się przekazu nakazującego im określone działanie, ale po tym, jak zostanie on powtórzony z rosnącą skalą zagrożenia.

Tym samym dopłacanie do mediów publicznych w Polsce obok ratowania ich również umacnia działania zmierzające do walki z koronawirusem. Takie wnioski sugeruje lektura szwajcarskiego podejścia do klęsk różnego rodzaju. Jednocześnie zachęca do myślenia poza kwestie tu i teraz i przygotowanie się na wypadek jakby sytuacja się zmieniła.

Jacek Skrzypacz

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną