Genderowy dokument Komisji Europejskiej uderza w autonomię polskich rodzin!

0
0
0
/ UE

Komisja Europejska opublikowała dokument, który w sposób całkowicie nieuprawniony forsuje ingerowanie w relacje między małżonkami oraz jednostronnie i ideologicznie podchodzi do kwestii przemocy domowej. „Strategia na rzecz równouprawnienia gender" dalece wykracza poza prawo pierwotne uzgodnione przez państwa unijne. Wbrew obiekcjom państw członkowskich, zakłada m.in. przyjęcie przez Unię Europejską konwencji stambulskiej, narzucającej krajom członkowskim postulaty oparte na ideologii gender. Dokument zachęca również do wspierania kolektywnych form opieki nad małymi dziećmi, wbrew preferencjom rodziców. Instytut Ordo Iuris przygotował analizę „Strategii".

PRZECZYTAJ ANALIZĘ

 

Centralnym założeniem dokumentu jest ideologiczna koncepcja gender, w myśl której płeć jest społecznym konstruktem stworzonym w celu „uciemiężenia" kobiet. Perspektywa ta – nieznajdująca stosownego oparcia w obowiązującym prawie – ma swój wyraz w podejściu do wszystkich obszarów dyskryminacji opisywanych w „Strategii". Jako jeden z priorytetów, Komisja Europejska wskazuje w niej walkę z przemocą ze względu na płeć. Sposobem na osiągnięcie tego celu ma być przystąpienie przez UE do genderowej konwencji stambulskiej i to pomimo rosnącego sprzeciwu licznych państw wobec tego kontrowersyjnego traktatu.

 

Treść konwencji stambulskiej ma charakter dyskryminujący wobec mężczyzn, dzieci i osób niepełnosprawnych. Zobowiązania, które z niej wynikają, odnoszą się bowiem tylko do profilaktyki przemocy wobec kobiet. Ponadto, przedstawione w „Strategii na rzecz równouprawnienia gender" dane i statystyki obejmują analizę wyłącznie sytuacji kobiet. Do tej pory instytucje unijne nie przeprowadziły również żadnych badań mających ustalić, czy i w jakim stopniu ofiarami przemocy są mężczyźni. Deklaracje uwzględniania aspektu płci przez Komisję Europejską sprowadzają się zatem de facto do działań na rzecz kobiet, zaś występowanie zjawiska przemocy wobec mężczyzn, także w sytuacji gdy sprawcami są kobiety, jest bagatelizowane.

 

W oparciu o perspektywę „gender" formułowane są również postulaty dotyczące ingerencji w relacje wewnątrz rodzin poprzez usilne dążenie do równego podziału obowiązków rodzinnych. Działania te uderzają w autonomię rodziny i ignorują wolność jednostki do decydowania o własnym życiu. W  „Strategii na rzecz równouprawnienia gender" zawarto również postulat usilnego dążenia do aktywizacji zarobkowej matek, nawet wbrew ich preferencjom . Związana z tym jest konieczność oddania małych dzieci pod opiekę osób innych niż rodzice – przede wszystkim objęcie ich opieką żłobkową. Ponadto, przedstawiona analiza sytuacji kobiet na rynku pracy jest jednostronna i nieobiektywna, gdyż w ogóle nie uwzględnia trudności, z jakimi borykają się mężczyźni (m.in. problemy z korzystaniem z urlopów ojcowskich i rodzicielskich). Jednocześnie, w formułowaniu tez o różnicy w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn oparto się na błędnej metodologii i całkowicie zignorowano odmienne aspiracje kobiet i mężczyzn dotyczących ścieżki kariery zawodowej.

 

Zgodnie z art. 8 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej „we wszystkich swoich działaniach Unia zmierza do zniesienia nierówności oraz wspierania równości mężczyzn i kobiet", zaś na podstawie art. 10 TfUE Unia jest zobowiązana do zwalczania wszelkiej dyskryminacji, w tym ze względu na płeć. Strategia na rzecz równouprawnienia „gender" według jej autorów ma być formą realizacji zobowiązań traktatowych, jednak jej silne nacechowanie ideologiczne spowodowało wypaczenie wartości, na których zbudowana jest Wspólnota Europejska, sformułowanie bezpodstawnych tez oraz błędnych konkluzji.

 

„Prowadzona przez Unię Europejską polityka równościowa wymaga gruntownej rewizji. Przyjęte przez unijnych urzędników ideologiczne założenia nie mają uzasadnienia w obowiązujących traktatach i stanowią wypaczenie wartości, na których została zbudowana europejska wspólnota. Przede wszystkim jednak, nie znajdują one oparcia w rzeczywistych i zróżnicowanych potrzebach kobiet i mężczyzn, a wręcz przyczyniają się do ich deprecjonowania i stygmatyzacji. Polityka równościowa prowadzona przez Unię Europejską nie powinna być dłużej narzędziem służącym realizacji ideologicznych celów, lecz odnosić się do faktów. W tym celu, jej punktem wyjścia powinno być poszanowanie zasad subsydiarności, proporcjonalności i autonomii oraz realnych aspiracji i pragnień życiowych kobiet i mężczyzn" – podkreśla Karolina Pawłowska, Dyrektor Centrum Prawa Międzynarodowego Ordo Iuris

Źródło: Instytut Ordo Iuris

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną