Bł. ks. Jerzy Popiełuszko - Męczennik za prawdę i wolność 

0
0
0
/ Ksiądz Jerzy Popiełuszko

19 października przypada 36. rocznica porwania i męczeńskiej śmierci księdza Jerzego Popiełuszki. Tego dnia przypadają także obchody Święta Duchownych Niezłomnych. Kapelan "Solidarności" swoje życie poświęcił służbie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Był wierny do końca i w chwili próby nie ugiął się przed tajnymi służbami PRL, za co został brutalnie zamordowany. Czego może nas, katolików XXI wieku, nauczyć postawać bł. ks. Jerzego?  

W kraju i poza granicami trwają uroczystości związane z rocznicą śmieci niezomnego kapłana. Tym razem, mają one ograniczony charkter w związku z obostrzeniami sanitarnymi. Z powodów epidemiologicznych wierni są zaproszeni do uczestnictwa w uroczystościach rocznicowych za pośrednictwem środków społecznego przekazu. Sanktuarium księdza Jerzego Popiełuszki odwiedzili natomiast m.in. prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki. Centralne obchody połączone z modlitwą o kanonizację bł. ks. Popiełuszki odbywają się w kościele Świętego Stanisława Kostki w Warszawie. Uroczystej Mszy św. przewodniczył biskup Piotr Jarecki.

Z powodu obostrzeń w liturgii wzięli udział jedynie zaproszeni goście – rodzina i przyjaciele księdza Jerzego Popiełuszki, przedstawiciele administracji państwowej, samorządowej oraz reprezentanci NSZZ Solidarność. W roku czterdziestej rocznicy utworzenia Solidarności, Muzeum księdza Jerzego Popiełuszki działające przy parafii Świętego Stanisława Kostki stworzyło specjalną stronę internetową, na której można zobaczyć kilkadziesiąt filmów ze wspomnieniami świadków życia kapłana. Są wśród nich wypowiedzi Andrzeja Gwiazdy, Seweryna Jaworskiego, czy zwykłych hutników tworzących w 1984 roku ochronę swojego kapelana.

Przyszły Błogosławiony urodził się 14 września 1947 roku w Okopach. Na chrzcie otrzymał imię Alfons (na V roku w seminarium zmienił imię na Jerzy). Był trzecim z pięciorga dzieci, z których jedno zmarło w dzieciństwie. Jego rodzice, Marianna i Władysław, pracowali na roli. Przez wszystkie szkolne lata był ministrantem w parafialnym kościele. Po skończeniu szkoły wstąpił od seminarium w Warszawie. Żelazny charakter i osobowość duchowego przywódcy ujawniły się po raz pierwszy na początku drugiego roku studiów, gdy tuż po obłóczynach trafił na dwa lata do wojska. Alumni gromadzeni w specjalnych jednostkach o zaostrzonym regulaminie poddawani byli systematycznej ateizacji, presji na porzucenie kapłaństwa lub podjęcie współpracy. Popiełuszko nie dał się złamać, inicjował opór, podtrzymywał na duchu kolegów, choć spotykały go za to bezwzględne kary. 

Na początku 1970 r., już po powrocie do seminarium, ciężko zachorował i niemal cudem udało się go uratować. Kłopoty zdrowotne towarzyszyły mu już do końca życia. W 1972 r. w warszawskiej archikatedrze Jerzy Popiełuszko przyjął święcenia kapłańskie. Od 1972 do 1979 r. pracował jako wikariusz w parafiach: Trójcy Świętej w Ząbkach, Matki Bożej Królowej Polski w Aninie i Dzieciątka Jezus na warszawskim Żoliborzu. Proboszczowie i księża, z którymi pracował, wspominają go jako najzwyklejszego wikarego, który czasem bał się głoszenia kazań i miewał drobne, ludzkie słabości. Okazało się jednak, że ma niezwykły dar nawiązywania kontaktu z ludźmi. 

W niedzielę 31 sierpnia 1980 r., gdy cały kraj ogarnięty był falą strajków, protestujący robotnicy z Huty Warszawa szukali księdza, który mógłby odprawić im w zakładzie Mszę św. Kard. Wyszyński wysłał swego sekretarza do żoliborskiego kościoła św. Stanisława Kostki. W zakrystii okazało się, że księża są zajęci, ale akurat wszedł ks. Popiełuszko, który zgodził się pojechać. Od tego czasu przychodził nawet kilka razy w tygodniu. Robotnicy odwiedzali go całymi rodzinami, z żonami, z dziećmi. Ten bezpośredni, niestwarzający dystansu i mówiący normalnym, prostym językiem ksiądz, był kimś niezwykłym. Już od początku stanu wojennego ks. Popiełuszko znalazł się „na celowniku” SB. Cudem uniknął aresztowania. Pozostając na wolności z oddaniem zajął się organizowaniem pomocy dla internowanych, ich rodzin i wszystkich, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Od lutego 1982 r. przejął odprawianie zainicjowanych przez proboszcza parafii św. Stanisława Kostki ks. Teofila Boguckiego Mszy św. za Ojczyznę. 
Z miesiąca na miesiąc atmosfera wokół ks. Popiełuszki stawała się coraz bardziej napięta. Wciąż był śledzony i zastraszany. Liczył się ze śmiercią. 19 października 1984 r. ks. Popiełuszko w towarzystwie swego kierowcy Waldemara Chrostowskiego udał się do Bydgoszczy, gdzie w kościele Świętych Polskich Męczenników odprawił Mszę św. i prowadził rozważania do tajemnic różańca. W drodze powrotnej, wieczorem, samochód księdza został zatrzymany przez patrol drogowy. W rzeczywistości w milicyjne mundury przebrani byli funkcjonariusze SB – Grzegorz Piotrowski, Waldemar Chmielewski i Leszek Pękala. Ksiądz skrępowany i z kneblem na ustach bity był kilkakrotnie do nieprzytomności drewnianą pałką. Gdy na tamie pod Włocławkiem wrzucali do Wisły obciążone kamieniami zmasakrowane ciało w foliowym worku, nie wiadomo było, czy ks. Popiełuszko jeszcze żył. Ciało odnaleziono dopiero 30 października. 


Do dziś zachowało się mnóstwo świadectw o bł. ks. Jerzym. Są to wyznania osób duchownych i świeckich, którzy mieli okazję poznać bohaterskiego kapłana, a także wiernych, słuchających jego kazań. Słowa kapelana "Solidarności" trafiały na podatny grunt. Doskonale zdawali sobie z tego sprawę komuniści, którzy wciąż próbowali ocenzurować i zdykredytować ks. Popiełuszkę. Zanim zdecydowali się pozbawić go życia, był on nieustannie przedstawiany jako wróg ludu. Odprawiane przez niego Msze św. za Ojczyznę ówczesny rzecznik rządu Jerzy Urban (nazywany Goebbelsem stanu wojennego) określił jako "seanse nienawiści". Duchowny nie poddawał się i wciąż prężnie działał, dodając wiernym nadziei i otuchy w trudnych czasach. W internecie można znaleźć mnóstwo cytatów ks. Jerzego. Jego mottem życiowym były słowa św. Pawła: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!" (Rz 12, 21). Przyszły męczennik nieustannie wzywał do mężnej obrony tradycyjnych wartości. Wiele uwagi poświęcał walce o prawdę.  


- Niech na koniec będzie nam ostrzeżeniem świadomość, że naród ginie, gdy brak mu męstwa, gdy oszukuje siebie, mówiąc, że jest dobrze, gdy jest źle, gdy zadowala się tylko półprawdami. Niech na co dzień towarzyszy nam świadomość, że żądając prawdy od innych, sami musimy żyć prawdą. Żądając sprawiedliwości, sami musimy być sprawiedliwi. Żądając odwagi i męstwa, sami musimy być na co dzień mężni i odważni - mówił ks. Popiełuszko w homilii z 27 maja 1984 roku. 
Beatyfikacja ks. Jerzego odbyła się 6 czerwca 2010 r. na placu Piłsudskiego w Warszawie. Uczestniczyły w niej tłumy wiernych, w tym Marianna Popiełuszko - matka Błogosławionego. Formułę beatyfikacji w postaci listu apostolskiego Benedykta XVI wypowiedział po łacinie abp Angelo Amato, a po polsku abp Kazimierz Nycz. Święto bł. ks. Jerzego jest od tamtej pory obchodzone 19 października, w rocznicę jego śmierci. 


Wkrótce po dokonanym morderstwie, odbył się pokazowy proces sądowy oprawców ks. Popiełuszki. Funkcjonariusze zwalczającego Kościół IV Departamentu MSW usłyszeli wyroki: Grzegorz Piotrowski - 25 lat więzienia, Leszek Pękala - 15 lat i Waldemar Chmielewski - 14 lat. Wiceszef IV Dep. MSW płk Adam Pietruszka usłyszał zaś wyrok 25 lat za podżeganie do zabójstwa. Wszyscy wymienieni od dawna są już na wolności. Nie odbyli kar w całości; zmniejszyła im je amnestia. Warto podkreślić, że główni zleceniodawcy zbrodni, a więc przedstawiciele komunistycznych władz, nigdy nie ponieśli odpowiedzialności za dokonane morderstwo na ks. Jerzym. 

PZ  
 

Źródło: ekai.pl, dzieje.pl   

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną