Wicepremier chwali Marsz Niepodległości!

Wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński był wczoraj gościem Polskiego Radia 24. Szef resortu kultury był pytany między innymi o protesty pro aborcyjne oraz o obchody święta niepodległości. Wyrazi zadowolenie, że organizatorom największego wydarzenia 11 listopada czyli marszu niepodległości udało się podjąć mądrą i odpowiedzialną decyzję.
Gliński Pytany o to, jak przyjął decyzję organizatorów Marszu Niepodległości o tym, że tegoroczny marsz odbędzie się w formie „rajdu” ulicami Warszawy, odpowiedział: „przyjąłem to bardzo pozytywnie”. - Wydaje mi się, że to jest bardzo pozytywna decyzja, taka w której widzę wielką odpowiedzialność. Mamy pandemię, która jest rozszalała, mamy tysiące zachorowań dziennie, polskie państwo jest przygotowane, polska służba zdrowia jest przygotowana i walczy z tą pandemią, (…) udaje nam się obronić system zdrowia i najsłabszych w społeczeństwie. Ale pandemia jest potworna, jest szalenie zagrażająca i w związku z tym, nieodpowiedzialne zachowania w przestrzeni publicznej są bulwersujące – powiedział. Zaznaczył, że rozumie, iż „bardzo trudno było organizatorom zrezygnować z tej tradycyjnej formy”. W jego ocenie organizatorzy „zachowali się bardzo odpowiedzialnie, właśnie w imię wartości nadrzędnej”. - Ja bym powiedział, że w imię miłości do Polski. To właśnie miłość do Polski tych patriotów, którzy organizują te marsze spowodowała, że przyjęli taką formę, która jest bardziej bezpieczna w okresie pandemii – powiedział szef resortu kultury.
Swoją decyzję w tej sprawie organizatorzy Marszu Niepodległości przekazali w niedzielę wieczorem. „W tym roku Marsz Niepodległości będzie zmotoryzowany. Zapraszamy wszystkich patriotów na godz. 14 na rondo Romana Dmowskiego” – napisał na Twitterze Bąkiewicz. Zamieścił też we wpisie oświadczenie Zarządu Stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”. „11 listopada to symboliczna data odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak co roku zapraszamy wszystkich patriotów do Warszawy, aby wspólnie świętować tę wyjątkową rocznicę w Marszu Niepodległości. W tym roku, mając na uwadze bezpieczeństwo naszych uczestników, a przede wszystkim weteranów, którzy co roku nam towarzyszyli, zdecydowaliśmy się zmienić formułę naszego wydarzenia. 11 listopada zapraszamy wszystkich Polaków do tego, aby przyjechać do Warszawy na rondo Romana Dmowskiego samochodami i motocyklami” – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym także na Facebooku stowarzyszenia. Są pod nim podpisani, oprócz Bąkiewicza, m.in. wiceprezesi stowarzyszenia: Witold Tumanowicz i Tomasz Kalinowski. „Widzimy się jak co roku o godz. 14. Zachęcamy do oflagowania i przyozdobienia pojazdów barwami narodowymi” – podkreślono w oświadczeniu. Zaznaczono w nim, że „pomimo krytycznej oceny podejmowanych działań w zakresie zwalczania COVID-19 i wynikających z tego negatywnych reperkusji dla wszystkich Polaków”, patriotyzm „to w dużej mierze odpowiedzialność za drugiego człowieka i własną wspólnotę”. „Odcinamy się od próby destabilizacji i anarchizacji życia politycznego i społecznego państwa, które w ostatnich tygodniach były podejmowane przez środowiska lewicowe i liberalne” – podkreślili członkowie zarządu stowarzyszenia.
Minister kultury, pytany na antenie Polskiego Radia 24, czy protesty, które odbywały się na polskich ulicach, wymierzone w Kościół katolicki, wartości konserwatywne, były próbą dokonywania pewnej transformacji polskiego społeczeństwa, odpowiedział: „niestety tak, z wielkim smutkiem na to patrzę”. - Oczywiście jestem świadomy tego, że popełniliśmy, czy popełniamy wszyscy, to znaczy starsze pokolenia, tzn. instytucje, które w Polsce działają - od państwa polskiego po polski kościół - pewnie różnego typu błędy i na pewno nie możemy być na to zaślepieni, ale siła tego ataku, jego agresja, jego wymiar emocjonalny - który przekracza wszystkie akceptowalne formy w demokracji - jest przerażająca (…) Trzeba jasno wskazać, że te siły polityczne i ci ludzie, którzy próbują na tej pseudorewolucji, na tej agresji, na tej wulgarności, zbić kapitał polityczny, zapisują się na takich czarnych stronach polskiej historii- zaznaczył Gliński. Ocenił, że „to jest skandaliczne, żeby popierać tego rodzaju działania, żeby próbować tutaj upiec jakąś swoją drobną pieczeń polityczną czy interes”. - Pamiętajmy, że te wydarzenia mają także wymiar międzynarodowy i warto sobie zawsze zadać pytanie, kto korzysta na tym, że polska wspólnota polityczna, polska wspólnota narodowa, jest tak bardzo podzielona nienawiścią. (…) Kto jest zainteresowany tym, żeby Polacy tak się ze sobą straszliwie kłócili i żeby tutaj w Polsce odbywała się tego typu rewolucja, która podważa podstawowe zasady funkcjonowania wspólnoty i tradycji – powiedział.
DZ
Źródło: wpolityce.pl, polskieradio24.pl
Źródło: wpolityce.pl, polskieradio24.pl