98. rocznica rozstrzelania Eligiusza Niewiadomskiego, jednego z najbardziej znanych ZABÓJCÓW POLITYCZNYCH i wielkiego polskiego patrioty
98 lat temu, 31 stycznia 1923 roku o godzinie 7.19 został rozstrzelany w wieku 53 lat Eligiusz Niewiadomski, jeden z najbardziej znanych zabójców politycznych w historii Polski. Jego postać przybliżył w (wydanej przez wydawnictwo Demart) książce „Niewiadomski - zabić prezydenta" historyk z IPN Patryk Pleskot.
Półtora miesiąca wcześniej, 16 grudnia 1922 roku, wybitny polski malarz i historyk sztuki, wielki polski patriota, wykładowca akademicki, Eligiusz Niewiadomski, złożył na ołtarzu ojczyzny swe życie, zabijając Gabriela Narutowicza, wybranego na prezydenta głosami Żydów i socjalistów, wbrew woli większości etnicznych Polaków mieszkających w Polsce.
Eligiusz Niewiadomski urodził się 1 grudnia 1869 roku w zaborze rosyjskim. Jego ojciec był powstańcem styczniowym, publicystą i popularyzatorem nauki. Eligiusz Niewiadomski z doskonałymi wynikami ukończył studia na Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu i Paryżu. Był jednym z najlepszych polskich malarzy. Uznany i nagradzany nie tylko za swoje wspaniałe dzieła sztuki, ale i za wybitne naukowe osiągnięcia na polu historii sztuki. Prócz obrazów, ilustracji książek i czasopism, tworzył też polichromie w kościołach. W swej twórczości nie uciekał przed nowoczesnymi środkami wyrazu. Był autorem prac naukowych o malarstwie polskim, w tym „Malarstwa Polskiego XIX i XX wieku". Dostrzegał, że sztuka i kultura odgrywają rolę wychowawczą, człowiek ubogacony kontaktem ze sztuką i kulturą jest odporny na lewicową demagogię.
Eligiusz Niewiadomski po powrocie na ziemie polskie zasłynął jako publicysta piszący o sztuce i popularyzator taternictwa. Aktywność fizyczną uważał za niezwykle istotny składnik tożsamości narodowej. Sporty walki, takie jak fechtunek, zapasy, boks, uznawał za zgodne z temperamentem polskim. Niewiadomski uważał, że sporty walki „uczą zręczności, rozwijają siły, są środkiem samoobrony i załatwiania sporów bez pieniactwa i sądów". - Uczą przestrzegać uczciwości w walce, gardzić bólem, zachowywać przytomność umysłu. Dają pewność siebie, panowania nad sobą, poczucie własnej godności. Są najlepszym środkiem wychowawczym i drogą do odrodzenia cnót - twierdził. Pragnieniem Niewiadomskiego było to, by Polacy stali się narodem wojowników, mężczyzn kontrolujących swój los.
W wieku 28 Eligiusz Niewiadomski ożenił się z Marią Tilly. Owocem tego kochającego się małżeństwa była dwójka dzieci Stefan i Anna (w chwili zamachu Stefan miał 23 lata, a Anna 20). Dzieci Niewiadomskiego, podobnie jak ich przodkowie, były gorącymi patriotami. Stefan został przez Niemców zamordowany w obozie koncentracyjnym. Anna została żoną Aleksandra Demidowicza-Demideckiego (podczas wojny szefa Narodowej Organizacji Wojskowej). Podczas wojny córka Eligiusza też była więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego. Po II wojnie światowej udało się jej uciec z okupowanej przez komunistów Polski.
Działalność patriotyczną Niewiadomski rozpoczął już w gimnazjum w tajnych patriotycznych kółkach uczniowskich. Na studiach działał w polskich organizacjach studenckich. Był przez pewien okres związany z Ligą Narodową. W wieku 32 lat w 1901 roku został aresztowany za przemyt z Galicji do zaboru rosyjskiego pism patriotycznych. Więziono go na Pawiaku i w X Pawilonie warszawskiej Cytadeli. Po opuszczeniu rosyjskiego więzienia zaprzestał działalności partyjnej i skupił się na działalności edukacyjnej i wychowawczej. Podczas I wojny światowej angażował się w organizację pomocy socjalnej.
W 1918 roku wziął aktywny udział w rozbrajaniu Niemców w Warszawie. Podczas wojny polsko-sowieckiej, w wieku 51 lat, zgłosił się na ochotnika do wojska. Nie został jednak wysłany na front. Z polecenia generała Kazimierza Sosnkowskiego (bliskiego współpracownika Piłsudskiego) został żołnierzem kontrwywiadu w II Oddziale Sztabu Generalnego. Zbulwersowany bezczynnością szefostwa wobec komunistycznej agentury wymusił przeniesienie go na front. Z bolszewikami walczył w 5. pułku piechoty legionów u boku swojego syna Stefana.
Po demobilizacji przez kilka lat pracował w Ministerstwie Kultury, zajmując się rozwojem szkolnictwa artystycznego w II RP. W pracy demonstracyjnie nie okazywał respektu wobec hierarchii służbowej.
Eligiusz Niewiadomski nie dał się zamknąć w ciasnym schemacie gorsetu partii. Uważał, że należy w Polsce tak zreformować przepisy, by prawa wyborcze mieli tylko: starsi niż 25 lat, posiadający minimalne podstawowe wykształcenie, znajomość języka polskiego w mowie i piśmie, niekarani. Niewiadomski zagrożenie dostrzegał w działaniach: socjalistów, Żydów (którzy, zdaniem artysty zdegenerowali socjalizm), masonów, zdemoralizowanego motłochu (narzucającego dzięki patologiom demokracji swoją wolę Polakom i Polsce). Niewiadomskiego cechował gorący patriotyzm.
Z wyjątkową niechęcią Niewiadomskiego spotkał się Józef Piłsudski (który zdaniem Niewiadomskiego „zmarnował swoją wielkość"). Niewiadomski uważał, że Piłsudski swoją antypolską działalnością przekreślił swoje zasługi z okresu walki o niepodległość. Żydów Niewiadomski uznawał za element pasożytniczy, niezdolny do kreatywności i uczciwej pracy. Niezwykle zbulwersowały go patologie partyjniactwa, lekceważenie przez polityków dobra Polski i Polaków. Nie czuł się związany z ruchem narodowym.
16 grudnia 1922 w budynku warszawskiej Zachęty Niewiadomski trzema strzałami zabił prezydenta II RP Gabriela Narutowicza. Mimo że mógł uciec, pozostał na miejscu zbrodni i oddał się w ręce policji. Swoje ostatnie dni życia, oczekując na egzekucję, wykorzystał na pisanie prac naukowych i swojego manifestu politycznego („Kartki z więzienia" i „List do wszystkich Polaków"). Artysta nie czuł żalu z powodu zabicia Narutowicza. Zamordowanie prezydenta uznawał za formę edukacji obywatelskiej. Uważał, że ideały, którym służył, były ważniejsze od przepisów. Prezydent Narutowicz był dla Eligiusza Niewiadomskiego ofiarą symboliczną, kozłem ofiarnym składanym na ołtarzu ojczyzny w zadośćuczynieniu za antypolską działalność Żydów, socjalistów i Piłsudskiego. Równocześnie dla Eligiusza Niewiadomskiego prezydent Narutowicz był ofiarą zastępczą, celem zamachu miał być Józef Piłsudski (który miał zginąć za swoją działalność w II RP, działalność, która przekreślała jego zasługi w walce o niepodległość Polski). Zabójstwo miało symbolicznie uzdrowić Polskę. Do zabójstwa prezydenta Narutowicza popchnęła Eligiusza Niewiadomskiego (jak to sam deklarował) socjalistyczna kampania nienawiści i kłamstw rozkręcana przez Żydów.
Wielu Polaków podzielało opinie Eligiusza Niewiadomskiego o sytuacji w Polsce. Po egzekucji narodził się swoisty kult jego osoby. Artysta przed swoją egzekucją więziony był ponownie w warszawskiej Cytadeli (po raz pierwszy więziony był przez rosyjskich zaborców). O godzinie 7.19 31 stycznia 1923 Eligiusz Niewiadomski został rozstrzelany w wieku 53 lat. Przed śmiercią wyspowiadał się i przyjął Komunię. W czasie egzekucji towarzyszył mu duchowny. W obliczu śmierci zachował całkowity spokój, deklarował swoją miłość do ojczyzny i do dzieci. Ostatnie słowa Eligiusza Niewiadomskiego będące wyrazem jego patriotyzmu zostały zakazane przez cenzurę. Władze skonfiskowały gazety dokładnie relacjonujące jego wypowiedzi w obliczu śmierci. Po egzekucji zwłoki Niewiadomskiego zostały pochowane na terenie twierdzy. Po tygodniu, 6 lutego 1923 r., władze zezwoliły na przeniesienie zwłok na Powązki. Zabroniono jednak urządzenia normalnego pogrzebu. Zdjęcia z pochówku dziennikarzom skonfiskowano. Pośmiertny masowy kult Eligiusza Niewiadomskiego jako męczennika sprawy narodowej zniechęcił po raz kolejny Józefa Piłsudskiego do Polaków. Wstrząśnięty postawą Polaków Piłsudski wycofał się na trzy i pół roku z życia publicznego – co nie da się ukryć, było pośmiertnym sukcesem Niewiadomskiego.
Jan Bodakowski
Źródło: prawy.pl