SZOK! Jarosław Gowin broni LGBT! "Prawicowe ataki prawicy szkodzą Polsce!"

0
0
0
/ Jarosław Gowin

My, ludzie prawicy, musimy używać precyzyjnego języka, żeby obrona wartości nie mieszała się z atakiem na ludzi – stwierdził Jarosław Gowin w rozmowie z Onetem.

W sobotę w Warszawie odbyła się Parada Równości. Uczestnicy marszu organizowanego przez środowiska LGBT wyruszyli o godz. 15.00 spod Pałacu Kultury, aby przejść ulicami: Marszałkowską przez pl. Konstytucji, następnie Waryńskiego i Batorego do skrzyżowania z Al. Niepodległości. Ze względu na możliwe utrudnienia w kursowaniu autobusów i tramwajów ratusz poleca mieszkańcom korzystanie z metra. Patronat nad wydarzeniem objął prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Wicepremier odniósł się do wypowiedzi Baracka Obamy, który stwierdził, że Polska jest krajem autorytarnym. - Nie bagatelizuję tego głosu, choć uważam go za, delikatnie mówiąc, przesadzony. Mamy wolność słowa, wolne media i wolne sądy, czego przykładem jest nawet Izba Dyscyplinarna, niedawno jeszcze tak piętnowana. Polska soft power, polska miękka siła wymaga tego, byśmy unikali wszelkich działań i słów, które nic nie przynoszą, a mogą wyłącznie szkodzić wizerunkowi Polski. Przykładem może być kwestia LGBT – mówił polityk.

 

Gowin kontynuując ten temat stwierdził, że prawica powinna uważać, jak wypowiada się o środowiskach LGBT, aby nie pogarszać wizerunku Polski. - My, ludzie prawicy, musimy używać precyzyjnego języka, żeby w naszych wypowiedziach obrona wartości nie mieszała się z atakiem na ludzi o odmiennych poglądach czy orientacji. To dobry przykład na to, jak nieopacznie wypowiadane słowa mogą szkodzić wizerunkowi Polski – a jednocześnie być kompletnie nieskuteczne dla promowania wartości, za którymi opowiada się prawica.

 

Narracja Jarosława Gowina idzie w parze z poglądami polityków opozycji. W nocy z czwartku na piątek Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak przedstawił w Sejmie sprawozdanie ze swojej działalności w roku 2020. – Prawo do życia jest w końcu chronione tak, jak powinno – podkreślał. Na mównicy sejmowej pojawił się w koszulce z nienarodzonym dzieckiem w umieszczonym w sercu, taki wizerunek kilka miesięcy temu widniał na billboardach organizacji pro life w całym kraju. Swoim ubiorem Rzecznik Praw Dziecka wywołał kontrowersje. Spadły na niego liczne krytyczne komentarze polityków opozycji. Rzecznik Praw Dziecka podkreślał w Sejmie, że "dzieci urodzone po 2000 roku są pokoleniem dobrobytu i nie były przygotowane, żeby przetrwać czas w pełnym spokoju zamknięcia, odseparowania". – Prawa zdrowotne, prawa do wychowania w rodzinie, prawa społeczne i socjalne, prawo do nauki będą wymagały przewartościowania oraz często nowego zdefiniowania, albo wręcz niekiedy przeciwnie – przywrócenia im pierwotnej treści, o której często przed pandemią zapominaliśmy – zapowiadał.

 

Jak podkreślił Pawlak, rok 2020 to nie tylko pandemia. – To także rok życia. I to najważniejsze prawo człowieka wymienione w każdej konstytucji, w każdej i w ustawie o RPD. Tutaj specjalnie przyjechałem dzisiaj obrazkowo, żeby mieć ręce wolne, a XXI w. to język obrazkowy – ten obrazek po prostu przedstawia prawo do życia wymienione w art. 2 w ustawie o RPO – mówił, pokazując swój T-shirt. Nawiązując do wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, stwierdził, że prawo do życia jest w Polsce w końcu chronione "tak jak powinno być". "Wstyd i żenada. To ma być Rzecznik Praw Dziecka..." – napisała na Twitterze Monika Rosa z Koalicji Obywatelskieh, komentując wystąpienie Rzecznika Praw Dziecka. "No tak, oburzające, niesłychane – jak śmie Rzecznik Praw Dziecka przypominać o podstawowym prawie człowieka i dziecka – do życia" – odpowiadał jej Robert Winnicki z Konfederacji. "A dziecko w łonie matki to nie człowiek?" – dopytywał Rosę Jan Mosiński z PiS.

 

WO

 

Źródło: PAP, dorzeczy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną