SZOKUJĄCE oskarżenia! Rosyjscy hakerzy włamali się do danych ELEKTROWNI JĄDROWYCH?

0
0
0
Pixabay.com
Pixabay.com /

Departament Sprawiedliwości USA oskarżył czterech rosyjskich pracowników rządowych o ataki hakerskie na „istotną infrastrukturę”. Celami Rosjan miały być m.in. rafineria ropy naftowej, spółki energetyczne oraz elektroania jądrowa. Oczywiście, hakerom nic się najpewniej nie stanie.

Portal „The Hacker Way” powołuje się na komunikat amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości. Hakerami mają być: Pavel Aleksandrovich Akulov, Michail Mikhailovich Gavrilov, Marat Valeryevich Tiukov i Evgeny Viktorovich Gladkikh. Nic się im jednak zapewne nie stanie. USA i Rosja nie mają umowy o ekstradycji, w związku z czym nie trafią przed amerykański sąd. A w sądzie rosyjskim mogą zapewne co najwyżej usłyszeć pochwałę. Sytuacja wokół Ukrainy nie sprzyja też raczej zmianie tej sytuacji.

Departament Sprawiedliwości ujawnił dziś dwa akty oskarżenia dotyczące postawienia zarzutów czterem oskarżonym, wszystkim obywatelom rosyjskim, którzy pracowali dla rosyjskiego rządu: usiłowanie, wspieranie i przeprowadzanie włamań komputerowych, które łącznie, w dwóch odrębnych spiskach, były wymierzone w światowy sektor energetyczny w latach 2012-2018. W sumie, te kampanie hakerskie były wymierzone w tysiące komputerów w setkach firm i organizacji w około 135 krajach – podał Departament Sprawiedliwości.

Trzej ze wspomnianych hakerów ma być funkcjonariuszami rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Jeden z nich był z kolei programistą Centralnego Insytutu Naukowo-Badawczego Chemii i Mechaniki (TsNIIKhM). Sam TsNIIKhM w 2020 roku trafił na amerykańską czarną listę organizacji z powodu „powiązania z niszczycielskim złośliwym oprogramowaniem Triton”. Wirus ten został zaprojektowany specjalnie z myślą o atakach hakerskich i manipulowaniem systemami bezpieczeństwa obiektów przemysłowych.

To właśnie Triton był wykorzystywany do manipulowania systemami kontroli przemysłowej jednej z rafinerii ropy naftowej znajdującej się na Bliskim Wschodzie. Z opublikowane dokumentu wynika również, że rosyjski rząd angażował się w złośliwe działania cybernetyczne, których celem było umożliwienie cyberszpiegostwa, a także stłumienie niektórych działań społecznych i politycznych, kradzież własności intelektualnej czy wyrządzenie szkody przeciwnikom regionalnym i międzynarodowym – podaje portal dobreprogramy.pl.

Rosyjscy hakerzy mogli działać nawet przez siedem lat. W kampanii przeciwko firmie umieszczono złośliwe oprogramowanie na 17 tys. urządzeń w USA i za granicą. Wirus dotyczył 3,3 tys. użytkowników w ponad 500 amerykańskich oraz międzynarodowych firmach i podmiotach.

Według zastępcy dyrektora FBI Paula Abbate'a, FBI oraz międzynarodowi partnerzy organizacji skupiają się na przeciwdziałaniu „poważnemu zagrożeniu cybernetycznemu, jakie Rosja stwarza dla krytycznej infrastruktury Stanów Zjednoczonych”.

Agencja będzie nadal identyfikować i kierować zasoby reagowania do wszystkich ofiar rosyjskiej aktywności cybernetycznej – zapewniono.

Potencjał cyberataków do zakłócenia, jeśli nie sparaliżowania, dostarczania krytycznych usług energetycznych do szpitali, domów, firm i innych lokalizacji niezbędnych do utrzymania naszych społeczności, jest rzeczywistością w dzisiejszym świecie – skomentował prokurator Duston Slinkard z Dystryktu Kansas. – Musimy przyznać, że istnieją osoby aktywnie próbujące siać spustoszenie w systemie infrastruktury życiowej naszego narodu i musimy zachować czujność w naszych wysiłkach, aby udaremnić takie ataki – dodał.

 

Dominik Cwikła


 

Autor jest dziennikarzem i publicystą, założycielem portalu kontrrewolucja.net. Profile autora w mediach społecznościowych: Facebook, Twitter, YouTube

 

 

Źródło: justice.gov / thehackernews.com / dobreprogramy.pl / prawy.pl

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną