Cywilizacja śmierci. Skandaliczny wyrok
W sensacyjnym wyroku z 2020 r. Federalny Trybunał Konstytucyjny uchwalił podstawowe prawo do samostanowienia o śmierci - niezależnie od wieku, choroby czy indywidualnych powodów. Osoba pragnąca umrzeć może również skorzystać z pomocy osób trzecich, czyli zapewne pielęgniarek bądź lekarzy. Wcześniej prawo niemieckie zakazywało jakiejkolwiek formy eutanazji, czynnej bądź biernej, a jeżeli ktoś chciał zakończyć życie w taki sposób – musiał wyjechać do Szwajcarii, Holandii, Luksemburga lub Belgii.
Stowarzyszenia oferujące pomoc w samobójstwie długo miały złą opinię w Niemczech. Zarzucano im żerowanie na cierpieniu i ludzkiej tragedii. Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego organizacja ochrony praw pacjentów Deutsche Gesellschaft fuer Humanes Sterben" (DGHS) ujawniła 229 przypadków towarzyszenia pacjentom we wspomaganym samobójstwie. To zjawisko negatywnie postrzega filozof i etyk medyczny Jean-Pierre Wilss, który sądzi, że legalizacja eutanazji przyczyni się do normalizacji tego zjawiska i nadużywania przepisów w przyszłości. Według niego nie wolno bowiem pomijać dramatycznej otoczki towarzyszącej zakończeniu życia poprzez samobójstwo i sprowadzać go do kwestii stricte prawnej, pomijając zupełnie wymiar etyczny.
Niemiecka ewangelicka fundacja opieki zdrowotnej von Bodelschwingh Bethel jest zdecydowana zezwolić na wspomagane samobójstwo na terenie swoich placówek pomimo silnych sprzeciwów środowisk katolickich. Była przewodnicząca Ewangelickiego Kościoła Westfalii, Annette Kurschus, wyjaśniła w poniedziałek dziennikarzom w Bielefeld, że instytucja Bethel, która prowadzi liczne kliniki, hospicja i inne podobne placówki, nie uniemożliwi swoim pacjentom korzystanie z ich podstawowego prawa do samostanowienia, sformułowanego przez Federalny Trybunał Konstytucyjny w 2020 roku. W listopadzie 2023 r. Kurschus złożyła rezygnację z funkcji przewodniczącej rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD). W Bethel jest obecnie odpowiedzialna za komisję etyczną.
Wspomagane samobójstwo stanowi wyzwanie dla Bethel, powiedziała podczas prezentacji opinii prawnej zleconej przez fundację. Dzieje się tak, ponieważ wspomagane samobójstwo nie jest zgodne z chrześcijańskim rozumieniem życia jako daru od Boga. Z tego powodu Fundacja von Bodelschwingh w Bethel wykluczyła ustanowienie własnego programu wspomaganego samobójstwa przez swoich pracowników. Wynika to z faktu, że taka usługa mogłaby w subtelny sposób wywierać presję na osoby starsze, chore i niepełnosprawne, aby popełniły wspomagane samobójstwo (czyli de facto eutanazję) w celu odciążenia partnerów, krewnych, przyjaciół lub społeczeństwa.
Jednocześnie, zgodnie z orzeczeniem Trybunału, należy szanować podstawowe prawo jednostki do samostanowienia o sobie i podejmowania decyzji o zakończeniu swojego życia poprzez wspomagane samobójstwo, a pomoc w tym zakresie nie powinna być niemożliwa. Nie oznacza to jednak akceptacji podjętych decyzji.
"Fakt, że pozostajemy u boku ludzi w opiece duszpasterskiej do końca, nie oznacza, że pomagamy w samobójstwie" – stwierdzono w oficjalnym oświadczeniu fundacji.
Zgodnie z dostarczonymi informacjami, same placówki Bethel nie uczestniczą w przygotowaniu i realizacji wspomaganego samobójstwa. Zasadniczo nie mają one również obowiązku sprawdzania wymogów, które dana osoba spełnia, aby zakończyć swoje życie poprzez eutanazję. Placówki można jednak zobowiązać do interwencji, jeśli pacjent nie ma swobody w podejmowaniu decyzji.
Zgodnie z ekspertyzą, placówki Bethel nie muszą również przyjmować klientów, którzy zwracają się bezpośrednio o pomoc do pracowników placówki. Ci muszą wpierw zachęcać do korzystania z życia oraz odwodzić od zabiegu eutanazji, zachowując przy tym umiar i nie naruszając praw pacjenta.
Niemiecka Fundacja Ochrony Pacjentów skrytykowała ekspertyzę sporządzoną przez eksperta prawa medycznego Thomasa Gutmanna z Münster. Konstytucyjnie chronione prawo do samostanowienia pozwala organizacjom non-profit na zablokowanie ludziom dostępu do organizacji zajmujących się eutanazją - w przeciwieństwie do poglądu wyrażonego przez Gutmanna, co wyjaśnił członek zarządu Eugen Brysch. Warunkiem wstępnym jest jednak odrzucenie zorganizowanego wspomaganego samobójstwa pod każdym względem.
"Wydaje się, że nie dzieje się już tak w przypadku kościoła protestanckiego, co z kolei otwiera drogę do dalszego ułatwiania dostępu do eutanazji"
- mówi Brysch.
Kościół katolicki odrzuca legalizację wspomaganego samobójstwa, a w szczególności działalność stowarzyszeń eutanazyjnych. Podkreśla również, że nie musi tolerować wspomaganego samobójstwa w swoich szpitalach, domach spokojnej starości czy hospicjach. Widoczne jest więc wyraźne rozdarcie pod względem prawnym i etycznym w tej sprawie.
Źródło: www.katholisch.de, dw.com