Stanisław Michalkiewicz: Wiosna nasza, to znaczy – czyja?

0
0
0
/

Jeszcze nie nadeszła kalendarzowa wiosna, a już w naszym nieszczęśliwym kraju rozpoczęły się przygotowania do „wiosny ludu”. W Gdańsku odbyło się spotkanie inaugurujące „Ruch Oburzonych”, a niezależnie od tego Solidarność zapowiada strajk generalny na Śląsku na 26 marca.



Tymczasem MSW 18 lutego wycofało „do dalszych prac” projekt ustawy majacy na celu stworzenie pozorów legalności dla tzw. „bratniej pomocy”. Wygląda zatem na to, że do konfrontacji ulicznej rząd nie czuje się przygotowany, chyba że gestapo, NKWD i Mosad udzieliłyby mu bratniej pomocy nawet bez pozorów legalności.

To oczywiście jest możliwe, bo skoro rząd cypryjski na życzenie Unii Europejskiej w biały dzień okradł właścicieli bankowych depozytów, to znaczy, że nie obowiązują już zadne reguły.

W tej sytuacji okupujące nasz nieszczęśliwy kraj bezpieczniackie watahy stoją w obliczu konieczności podjęcia kilku ważnych decyzji. Po pierwsze – czy trzymać nadal na stanowisku tego całego premiera Tuska, czy też pod pierwszym-lepszym pozorem spuścić go z wodą i z medialnymi fanfarami zaaranżować podmiankę - że to niby zrywamy z „błędami i wypaczeniami”, rozpoczynamy proces „odnowy” i odbudowujemy zerwaną więź partii z „masami”.
 
Po drugie – rozładować niebezpieczeństwo w postaci młodzieżowego ruchu narodowego – i w jaki sposób. Czy zastosować „wariant białostocki”, to znaczy – za pośrednictwem dyspozycyjnych niezawisłych sądów powsadzać wyselekcjonowanych i rozpoznanych przywódców za kraty, a resztę postraszyć grzywnami i innymi szykanami, czy też wybrać wariant łagodniejszy, bez eskalowania fali represji, wykorzystując okazję stwarzaną przez powstanie Platformy Oburzonych, zaś młodzieżowemu ruchowi narodowemu podsunąć Umiłowanych Przywódców w postaci Instytutu Myśli Państwowej.

Czy wreszcie – po trzecie – nie czekając na kryzys nie zrobić czegoś naprawdę, to znaczy – nie zmienić dotychczasowego modelu panstwa i odblokować narodowy potencjał ekonomiczny poprzez przywócenie w naszym nieszczęśliwym kraju zwyczajnego kapitalizmu.

Ale nie tylko bezpieka musi zastanowić się nad decyzjami. Podobnie zastanowić się musi też Platforma Oburzonych. Oburzenie bowiem – swoja drogą, a ukazanie alternatywy – swoją. Czy Platforma Oburzonych będzie próbowała budować sobie poparcie akcentując potrzebę bezpieczeństwa socjalnego i odwołując się do nostalgii za Edwardem Gierkiem, kiedy to „Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”, czy też wykorzystać potencjał niezadowolenia do przełamania wszystkich barier blokujących narodowy potencjał ekonomiczny i przywócenia w naszym nieszczęśliwym kraju zwyczajnego kapitalizmu.

Warto zwrócić uwagę, że i bezpieka może próbować ratować się ucieczką do przodu – a to stwarza przed Polską szansę.

Stanisław Michalkiewicz

 

PODOBAŁ CI SIĘ ARTYKUŁ? WESPRZYJ NAS!

Pobierz bezpłatny program do rozliczania PIT-ów, który za Ciebie wypełni zeznanie podatkowe, a 1 % przekażesz automatycznie dla naszego wydawcy, Fundacji SOS - Obrony Poczętego Życia:

 


 
Działania Fundacji można także wesprzeć wpłacając pieniądze na konto: 32 1140 1010 0000 4777 8600 1001 lub skorzystać z szybkiej wpłaty przez internet >>

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną