Wałęsa chce zatrzymać zmiany

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_dolowskaNie, to nie są żarty. Nawiązując do symboliki „Mistrza i Małgorzaty” Bułhakowa, olej jest już rozlany. Za parę dni przekonamy się, czy scenariusz obmyślony niekoniecznie w Polsce, a jeśli w Polsce - to pewnie przez służby- zostanie zrealizowany przez odsuniętych od koryta. Ktoś wyraźnie dąży do zwarcia. Nie przypadkowo przecież KOD i miłujący go celebryci zapowiedzieli swój udział w marszu 11 listopada, bo, jakoby, boją się żyć „w tym kraju”. A przecież do niedawna uczestników Marszu Niepodległości nazywali faszystami, na słowo patriotyzm zasłaniali uszy, a chłopcy z „Krytyki Politycznej” zapraszali Niemców, aby spuścili łomot grupom rekonstrukcyjnym defilujących w narodowe święto w historycznych mundurach. Teraz lewactwo stało się już bardziej liberalne, nadaje na tej samej nucie co KOD i PO i pomaszeruje z Partią „Razem” rąsia w rąsię. Ale ten polityczny teatr jest rozpisany na różne role i etapy. Parę dni temu Grzegorz Schetyna w imieniu PO, i Lech Wałęsa oznajmili, że rozpoczynają trwałą współpracę. Wałęsa nawet zadeklarował „Dam z siebie wszystko! No i mamy już pierwszy efekt tego oddania. Wałęsa poleciał na skargę do Niemców na to, że w Polsce jest łamana demokracja, przez co Polska potrzebuje dziś pomocy z całego świata! W weekendowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung” Wałęsa domaga się od Unii Europejskiej„efektywnych działań w celu ratowania w naszym kraju demokracji”, łącznie z groźbą wykluczenia z Unii Europejskiej. Żeby była jasność: apel nie był wywołany oburzeniem noblisty na złamanie reguł demokratycznych i prawa do swobody wypowiedzi w związku z zablokowaniem Narodowcom konta przez Facebook Polska… Chodziło mu o Jarosława Kaczyńskiego i będący u władzy PiS., bo „ludzie Kaczyńskiego sięgając po populizm i demagogię, wprowadzili wiele zła i będą to kontynuować, aż nie zostaną zatrzymani”. Wałęsa zapowiedział, że niebawem będzie chciał doprowadzić do referendum w sprawie przeprowadzenia przyspieszonych wyborów powszechnych. A Polska potrzebuje pomocy z całego świata, ponieważ znajduje się w ślepej uliczce. Zabrzmiało to jak wołanie o „bratnią pomoc”, tyle, że już nie już nie te czasy i bolszewickie procedury nie wchodzą w grę. Nawet szef Komisji Europejskiej Jean - Claude Juncker przyznał, że UE nie ma realnych możliwości nałożenia sankcji na kraje członkowskie, którym zarzuca się naruszanie demokratycznych zasad. „Autorytarny dryf”, o jaki ugrupowania odsunięte od władzy, oskarżają partie rządzące w Polsce i na Węgrzech, jest  w istocie nie do ukarania przez Brukselę. Co prawda w unijnym traktacie istnieje artykuł 7, który umożliwia nałożenie sankcji na kraj członkowski, w tym zawieszenie go w prawie głosu, ale wymaga to jednomyślnej opinii wszystkich przywódców państw UE, oprócz kraju, którego sankcje miałyby dotyczyć. Apel Wałęsy o „efektywne działania”, czyli jeszcze bardziej intensywne wmieszanie się UE w wewnętrzne sprawy Polski, rozjechał się kompletnie z argumentacją Junckera , choć zbiegł w czasie z wywiadem, jakiego Juncker udzielił dla „Le Soir”. „Targowica” Wałęsy tak rozjuszyła internautów, że domagają się postawienia mu zarzutów prokuratorskich za działanie na szkodę państwa polskiego o znamionach zdrady i sabotażu. Skąd te nerwy noblisty? Czyżby już za chwilę grafolodzy mieli okazać wyniki swoich badań w kwestii podpisów i pokwitowań TW Bolka? Albo za moment  „odpalą” aneks z weryfikacji WSI czy nazwiska ze zbioru zastrzeżonego IPN? Coś długo się z tym PiS guzdrze i niektórym trzęsą się portki. Właśnie zapadł pierwszy wyrok za przestępstwa „Pro Civili, w którym były oficer WSI został skazany na pięć lat więzienia za wyłudzenia z polskich banków i wyprowadzenie milionów ze SKOK Wołomin. A to dopiero początek góry lodowej. Jeśli Juncker pozbawia Wałęsę złudzeń w kwestii sankcji dla Polski, obrońcom starego porządku pozostaje tylko wariant uliczny i pogróżki. Jarosław Wałęsa, który po czasowym zawieszeniu członkostwa, znów znalazł się w szeregach PO, w działaniach opozycyjnych do „dobrej zmiany” wspiera ojca. Zaproponował właśnie, aby postawienie prezydenta Andrzeja Dudy, Beaty Szydło, Zbigniewa Ziobry i Antoniego Macierewicza przed Trybunałem Stanu wpisać do programu PO.” - Dla wszystkich powinno być jasne, że jak dojdziemy do władzy, to ludzie ci odpowiedzą za swoje czyny- mówi młodszy Wałęsa. Wierzy, że znów dorwą się do stanowisk, czyż może być inaczej? Determinacja odsunięcia PiS od steru rządów jest ogromna. Wychodzi na to, że idzie przesilenie. Alicja Dołowska

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną