Chamstwo i trywialność Skiby

0
0
0
/

galinska_iwona1W ubiegłym tygodniu TVP pożegnała się z satyrykiem i liderem Big Cyca Krzysztofem Skibą, który w ramach szeroko pojętego pluralizmu był jednym z prowadzących satyryczny i popularny program „W tyle wizji”. Jego partnerem prowadzącym był Krzysztof Feusette. Skiba wyraźnie odstawał od reszty twórców programu. Był ciągle krytykowany przez telewidzów dzwoniących do studia. Nie wiem, co tam robił ze swoimi poglądami. Jest wielbicielem KOD, obecnym na ich marszach, obrońcą Wałęsy i wszystkiego, co reprezentuje sobą dawny establishment. Ale w myśl zasady, że każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów, utrzymywał się przez dłuższy czas trwania tego programu. Tolerowano jego niemądre wypowiedzi, aż czara się w końcu przelała. Trudno było nie zareagować na najnowszy jego klip zatytułowany „Wykopki” i opublikowany na facebookowym fanpage`u ” Sok z buraka”. Skiba swym wystąpieniem złamał wszelkie tabu. Nasza kultura nakazuje szacunek umarłym i daleka jest od drwin z rzeczy ostatecznych. Lider Big Cyca umieścił swój klip na cmentarzu. W nocy stoi tam przy grobach z łopatą na ramieniu i szydzi ze smoleńskich ekshumacji. W wierszyku stylizowanym na fragmenty dziecięcych utworów „Rzepki” i „Lokomotywy” wykrzykuje niesłychane słowa. Winą za ekshumacje obciąża Jarosława Kaczyńskiego, który robi „cyrk nad grobami, aby sława brata trwała latami.” I dalej leci w podobnym tonie: „”trzeba rozgrzebać smoleńskie trumny, kopać i judzić, bezcześcić, a po to, by serial wiecznie trwał.” Utwór kończy się mocnym określeniem: „wytropić, zbezcześcić wbrew woli rodziny, sumienia nie mają te skurwysyny.” Tylko pan Skiba zapomniał, albo nie chce wiedzieć, że wnioski ekshumacyjne wyszły od prokuratury i żaden z polityków nie ma nic do tego. Nie wie, czy nie chce wiedzieć, jak wyglądały dotychczasowe ekshumacje. Na dziewięć przeprowadzonych, sześć zawierało pomyłki co do tożsamości ofiar. Wszystkie ciała były zbezczeszczone z wetkniętymi w zwłoki kawałkami petów, w niektórych wciśnięte były rękawiczki gumowe. Ciała pochowano jak zwierzęta bez ubrań, w workach foliowych. I to wszystko było słuszne. Skandaliczne zachowanie ówczesnej władzy po tragedii smoleńskiej pozwoliło na zaakceptowanie na słowo honoru badań rosyjskich patomorfologów. Trumny z ofiarami wróciły do Polski zalakowane i nie można ich było otwierać. A ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz zapewniała o doskonałej współpracy przy sekcji zwłok polskich specjalistów z rosyjskimi. Kłamała, że pracowali ramię w ramię. Rzeczywistość była inna. Polscy patomorfolodzy, gdy dotarli do Moskwy, było już po wszystkim. Nie zostali dopuszczeni do wspólnych sekcji. Dziwić może jedynie fakt, że są osoby, które straciły swoich bliskich i nie chcą wiedzieć kogo pochowali w rodzinnym grobie. To jest prawdziwy horror, przychodząc na grób bliskiej osoby i nie wiedzieć, czy nie leżą w nim obce szczątki. Ale to już jest ich sprawa. Nie powinni tylko obciążać winą za dzisiejsze ekshumacje ludzi niewinnych. Niech mają pretensje do prokuratury. Prawdziwymi, używając określenia Skiby, skurwysynami okazał się były establishment. W żadnym innym cywilizowanym kraju, w którym w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło 98 osób na czele z prezydentem i generalicją, zrezygnowanie z dociekania prawdy byłoby niemożliwe. U nas wierzono w raporty MAK i w ustalenia komisji Millera. Czy to nie było prawdziwe draństwo, któremu Krzysztof Skiba gorąco przyklaskuje? Iwona Galińska

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną