Czyli o próbie zamachu stanu na wesoło...
KOD-omita z KOD-erastą
szli zabawić się na miasto,
kasę dał im wujcio Soros
– oni z tych, co chętnie biorą.
Taka kasa, mówią skrycie,
śni się zawsze KOD-omicie.
Cała Polska się dziwuje,
jak ubecja dziś świętuje,
no a przy tym,
robią w szkle za celebryty.
I nie jeden się wytęża,
by z ubeka zrobić męża,
zagraniczny redaktorek
- interesy ma tu spore.
Ekscelencje i agencje
- u nich jest najlepsze wzięcie.
Ale rząd nie dopisuje,
i policja nie pałuje,
na nic jazdy, prowokacje,
na nic race i owacje
dla wysokich rangą z ZOMO,
pozostaje iść do domu...
Tylko jak tu bardzo proszę
wytłumaczyć przed Sorosem,
że pieniądze przehulane,
a rząd w rządzie sobie panem.
Wkurzą pewnie się Rotszyldy,
wściekną bracia-muzułmanie
- KOD-omici wprawdzie chętnie
się stawili na wezwanie,
ale Polska ich wyśmiała
i szyderstwem przepędziła,
tego się lewakom pewnie
w ich najgorszych snach nie śniło...