Jeszcze parę dni protestów opozycji a słupki poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego wystrzelą w kosmos. Jeżeli Ryszard Petru i spółka postawili sobie za punkt honoru utrwalenie władzy PiS, to trzeba przyznać, że idzie im naprawdę świetnie, o czym świadczy 35-procentowe poparcie dla tej frakcji.
W końcu nikt tak pięknie się nie kompromituje jak Nowoczesna wespół z Platformą Obywatelską. Niesmak po świątecznych występach sejmowych opozycji totalnej pozostał, chociaż Święta Bożego Narodzenia już za nami. Wielkimi krokami zbliża się Nowy 2017 Rok i wszystko wskazuje na to, że przywita nas on kolejnymi odsłonami politycznych awantur.
Żeby było śmieszniej poseł i posłanka PO zostali przyłapani na szperaniu w pozostawionych w sali plenarnej Sejmu przez posłów Prawa i Sprawiedliwości rzeczach – wyprzeć się nie wyprą, gdyż jest nagranie z monitoringu.
Jeżeli do tego wszystkiego dodamy trwające w zasadzie od początku kadencji tego rządu szczucie na Polskę nie tylko brukselskich eurokratów, cyrk z Trybunałem Konstytucyjnym, notoryczne łamanie prawa i twierdzenia, że wszystko to w imię wolności od faszyzmu i kaczyzmu, to może się okazać, że nawet ci, którzy do wyborów nie chodzili, gdyż uważali, że nie ma na kogo głosować, przy najbliższym głosowaniu udzielą poparcia frakcji Kaczyńskiego mimo że ta święta przecież nie jest.
Nic zatem dziwnego w tym, że Jarosław Kaczyński chce ową totalną opozycję hołubić, aby ta kompromitowała się i dalej i mocniej. Jego pokojowe gesty, ewidentnie świadczące o jego wyższości intelektualnej nad specami od brylowania w internetowych memach, jedynie jeszcze bardziej rozsierdziły Ryszarda i Myszkę-Agresorkę, domagających się teraz samorozwiązania Sejmu i nowych wyborów, na które Jarosław Kaczyński, a za nim cały PiS, nigdy się nie zgodzi, gdyż nie jest to w ich interesie. Wręcz przeciwnie – wykorzystają opozycyjny klangor do własnych celów.
Jarosławowi Kaczyńskiemu porykiwania tuzów totalnej opozycji są tym bardziej na rękę, że stawiają PiS w roli ofiary a ponadto mają szansę przykryć dalsze uszczuplanie polskiej suwerenności w postaci zbliżającego się konsensusu w sprawie traktatu handlowego między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi (TTIP). Zajęci wojenkami i podjazdami Polacy, zamęczani nimi przez media, nawet nie zauważą, kiedy koniec demokracji w Polsce stanie się faktem, natomiast nasz kraj zacznie spełniać rolę kolonii międzynarodowych korporacji.
Rolą Polaków nie jest zatem obecnie dawać się wciągać w polityczne potyczki, ale patrzeć uważnie na ręce i rządzącym i tym, którzy oderwani od żłobu starają się wyrwać dla siebie jakieś ochłapy, jak nie od koncernów to od Sorosa. Ważne jest, aby nie dać sobie narzucić myślenia, że toczy się tu jakaś naprawdę poważna walka o władzę, jako że ta ostatnia toczy się na poziomie ponadnarodowym, ale o tym w mediach jest cicho.