W pewnym momencie naszych dziejów, pod koniec XVIII wieku nastąpiło opamiętanie narodu, który przez prawie całe stulecie dryfował w bezrozumie, prywacie, korupcji i rozpuście. Sejm Czteroletni i Konstytucja 3-go Maja, a potem Insurekcja Kościuszkowska dały impuls do zmiany i do obudzenia się z letargu. Utrata państwa była szokiem, a ten szok zaważył na naszych dalszych losach i do dziś waży.
Trzeba pamiętać i zakarbować sobie w głowie, że mechanizm działania rosyjskiej agentury jest od 300 lat niezmienny i wykorzystuje te same narzędzia:
1. Pychę i chciwość nikczemników, którzy tracą władzę i przywileje na skutek obudzenia się narodu polskiego i jego wybijania się na niepodległość i niezależność od mocarstw ościennych.
2. Obrona tych niezasłużonych przywilejów i beneficjów prowadzona jest pod hasłami „obrony demokracji”.
3. Walka z przebudzeniem narodowym wspierana jest zewnątrz za pomocą wrogiej Polakom propagandy, a wykorzystywane są do tego rozmaite autorytety medialne - wtedy Wolter i encyklopedyści, teraz rozmaici „intelektualiści” z Zachodniej Europy i Stanów.
4. Stałym elementem walki z wolnościowymi dążeniami Polaków jest oskarżanie ich o prześladowania mniejszości (wtedy protestantów, teraz sami wiecie kogo). Te oskarżenia mają na celu odwrócić uwagę opinii od spraw ważnych i uzasadnić interwencję w Polsce.
5. Jurgielt był wtedy istotnym czynnikiem wpływu i moderowania wydarzeń w Polsce, utrzymywania Polski w zależności od Rosji. Zdobycie ambasady rosyjskiej ujawniło papiery i kto ile dostał od Rosji. Była to bezpośrednia przyczyna wybuchu Insurekcji Kościuszkowskiej i zdecydowanych działań w obronie niepodległości. Ujawnienie ówczesnego Zbioru Zastrzeżonego dało impuls do zmian. Niestety jak zwykle zabrakło Polakom konsekwencji w doprowadzeniu spraw do końca i wieszano portrety, zamiast rzeczywistych zdrajców.
To niedoprowadzanie spraw do końca i kooptacja bohaterów z przeszłości do obozu zdrady narodowej jest chyba stałą dominantą naszej historii. Wystarczy przypomnieć generała Zajączka, który w czasach przebudzenia i Sejmu Czteroletniego był jakobinem i rewolucjonistą, brał udział w Insurekcji Kościuszkowskiej, był żołnierzem Napoleona, a w po Kongresie Wiedeńskim, w Królestwie Polskim, gen. Józef Zajączek stał się namiestnikiem carskim i carskim nadzorcą narodu.
Czy ta kariera nie przypomina czasem karier niektórych wybitnych działaczy Solidarności?
A więc nauka z XVIII wieku jest jedna - jeśli już naród budzi się do działania, to żeby nie przegrać, musi sprawy doprowadzać do końca.