Szkodnicy Polski

0
0
0
/

prawy.pl_images_nowe_stories_media_felietonisci_Iwona_Galinska1Nastały dziwne czasy. Do naszych zasad moralnych wkroczył relatywizm. Pojęcia zostały rozmyte. Zło nie znaczy zło, dobro nie jest dobrem. Zdrada nie istnieje. Wszystko jest dozwolone, jeżeli wypływa z czyjejś korzyści. Nikogo już nie szokują donoszenia na Polskę do Brukseli. My nie opluwamy Polski – słyszy się – Walczymy jedynie z Pis-em. Tę narrację podchwycili brukselscy urzędnicy. I mówią jednym głosem z totalną naszą opozycją. To tak, jakby PiS zdobył władzę w wyniku jakiegoś niecnego puczu, a nie został legalnie wybrany przez suwerena, którym jest naród. Szkodniki ,jak owady atakujące drzewa, nie mają żadnych oporów. Wszystkie chwyty dozwolone. Najbardziej chamskie zdziczenie jest w tym środowisku nagradzane. Tak było podczas żenującej akcji kilku kodowców w Nowym Jorku. Andrzej Duda z małżonką został wygwizdany i powitany okrzykami: marionetka, a jego samochód opluty. Najaktywniejsi zadymiarze to Zbigniew „Ziggi” Sidorski i Beata Bojar. Są dobrymi znajomymi byłej konsul Urszuli Gacek i byłego ambasadora Adama Sznepfa. Wielokrotnie byli przez nich przyjmowani, mają wspólne zdjęcia, również z prof. Rzeplińskim. Warto przeczytać opis akcji Beaty Bojar zamieszczony na Faceboou . Nie posiada się z radości za tak dobrze odegraną komedię. Jest dumna, że reprezentuje tak światłą Polonię i odżegnuje się od ciemnoty Częstochowskiej. Tak nazywa Polonię, która entuzjastycznie witała Andrzeja Dudę . Dalej opisuje reakcje zagranicznych dziennikarzy. Oczywiście wszyscy ruszyli z kamerami do kodowców i dowiedzieli się z ust Beaty Bojar o strasznym reżimie panującym w naszym kraju i strasznym prezydencie, który łamie wszelkie reguły demokracji. Taką szmatę – słowa p. Beaty – to tylko opluć i sponiewierać. Itd. I itd. w podobnym prostackim i chamskim tonie. Bez odrobiny wstydu, że pluje się na polskiego prezydenta, szkaluje przed obcymi swój kraj. Najważniejsze, że spod pupy usunięto mi wygodną kanapę. Dlatego obrażam i walę na oślep. Najśmieszniejsze w tym wszystkim, że KOD na swoich profilach internetowych zarówno relacjonuje to zajście, a kilka wpisów dalej odżegnuje się od nienawiści. Zupełne poplątanie z pomieszaniem. Obsmarowuje się Polskę przeróżnymi sposobami. Jak kto może i jakie ma możliwości. Oto znana publicystka i żona Radosława Sikorskiego Anne Applebaum na łamach „Washington Post” wypisuje jakieś niestworzone historie na temat katastrofy smoleńskiej. Nie wiem, skąd wzięła rewelacje dotyczące gen. Błasika. Miał on w kokpicie motywować załogę do bezwzględnego lądowania słowami „Bądź odważny! Zrobisz to!” A wszystkiemu był winien Jarosław Kaczyński, który cały czas podburzał brata do tak zaplanowanej wizyty. Applebaum wszystko wie. Siedziała za plecami prezydenta i czytała w jego myślach. „Prezydent był spóźniony – pisze – zaplanował transmisję na żywo z Katynia. Kiedy rosyjscy kontrolerzy ruchu lotniczego chcieli zawrócić samolot z powodu gęstej mgły, on się nie zgodził”. No i dalej już wiadomo. Samolot uderzył w pancerną brzozę, runął na ziemię i się rozpadł. Tak stwierdzili najwybitniejsi, zdaniem publicystki, specjaliści. Przekaz bardziej radykalny niż raport MAK i wszystkie komisje Millera i Laska razem wzięte. Nie ma od tego odwołania. Wszystko jasne. A Jarosław w podły i cyniczny sposób gra cały czas Smoleńskiem. Dzieli i podburza naród tworząc teorię spiskową. W tym jest podobny do Trumpa. I Amerykanów trzeba przestrzec przed tak niebezpiecznymi osobnikami. Dostało się również Krauzemu za film Smoleńsk. Według publicystki reżyser chodził na pasku cynicznego dyktatora i spłodził dzieło, które nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Taki kłamliwy oszczerczy przekaz poszedł w świat i ma budować nasz fałszywy wizerunek. Anne Applebaum nie cofa się przed niczym. Gra ofiarami tragedii smoleńskiej. Znów szkalowane jest dobre imię szefa sił powietrznych gen. Błasika. Rosjanie zrobili z niego pijaka i satrapę, elita polska fabrykowała niestworzone wrzutki na jego temat. A zwieńczeniem dzieła jest oszczercza publikacja w „Washinton Post”. W opluwaniu Polski nie ma żadnych oporów. Byle by tylko osiągnąć swój cel i odsunąć PiS od władzy. Dorwać się do utraconego koryta. Kiedyś nazywano to zdradą. A dziś??? Iwona Galińska

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną