Grzegorz Braun powinien zająć stanowisko w sprawie prorosyjskich ekscesów osób postrzeganych jako jego współpracownicy

0
0
0
/

bodakowski_parada_rownosciZawsze bardzo podobały mi się filmy Grzegorza Brauna, szczególnie ich antykomunistyczna i katolicka wymowa. Właśnie z racji na filmy reżysera żywiłem pewne nadzieje związane z aktywnością polityczną Grzegorza Brauna i jego startem w wyborach prezydenckich (jednak, jak wiele innych osób, byłem bardzo rozczarowany tym co się stało podczas wyborów i po nich). Z racji na filmy reżysera jako groteskowy absurd traktowałem stwierdzenia kierowane pod adresem reżysera o bycie agentem Rosji. Dziś jednak muszę przyznać, że milczenie Grzegorza Brauna wobec szerzenia przez osoby postrzegane jako jego współpracownicy imperialistycznej propagandy prorosyjskiej, jest doskonałą pożywką dla takich spekulacji. Możliwe jest to, że sam Grzegorz Braun zapomniał już o swojej działalności politycznej i nie przyszło mu do głowy, że aktywność osób postrzeganych jako jego współpracy, osób, jakie wypromowały się w czasie jego kampanii, jest postrzegana z zewnątrz jako działalność związana z Grzegorzem Braunem. Możliwe, że zewnętrzni obserwatorzy sceny politycznej szerzenie rosyjskiej propagandy przez osoby, z którymi reżyser jakiś czas temu współpracował, błędnie wiążą reżysera z ośrodkami szerzącymi rosyjską propagandę. Mi też zdarzało się przed wielu laty publikować w czasopismach czy wspólnie demonstrować z osobami dziś szerzącymi rosyjską imperialistyczną propagandę (przed laty nie wykazywały one takich poglądów), i przez pryzmat tych osób mógłbym być błędnie oceniany. Z drugiej jednak strony przez lata widzowie mogli błędnie oceniać, przez pryzmat własnych antykomunistycznych poglądów, twórczość reżysera. Przypominam sobie oburzenie Bronisława Wildsteina na przeświadczenie niektórych czytelników o tym, że książki pisarza są wyrazem poglądów pisarza. Może i w wypadku Grzegorza Brauna błędnie utożsamiałem twórczość z twórcą, i błędnie odczytywałem treści zawarte w twórczości reżysera. Może się też tak zdarzyło, że ewolucja ideowa reżysera jest sprzeczna z moimi oczekiwaniami. Przez lata obserwacji polskiej sceny politycznie dostrzegłem wiele przemian ideowych, które zupełnie rozminęły się z moimi oczekiwaniami. Jedno z dużych prawicowych wydawnictw, które przez lata uwiarygadniało się wydawaniem licznych publikacji antykomunistycznych i wolnorynkowych, dziś wydaje książki z prymitywną propagandą prorosyjską oraz pozycje chwalące PRL. Te wszystkie nieporozumienia są owocem tego, że uczestnicy debaty publicznej i jej konsumenci nie przywiązują wystarczającej uwagi do własnych idei i idei innych uczestników debaty publicznej. Wszyscy wychodzą z całkowicie błędnego przekonania, że każdy człowiek postrzega rzeczywistość w identyczny sposób. Postrzegają pewne sprawy jako zło, albo jako dobro. W rzeczywistości inni postrzegają rzeczywistość całkowicie odmiennie od nas, mają inny system wartości i zupełnie odmiennie oceniają rzeczywistość. Co gorsza, kiedy nagle okazuje się, że się różnimy, budzą się emocje, które całkowicie zaślepiają uczestników debaty publicznej. Ta eksplozja emocji kończy się totalną konfrontacją, której celem jest całkowite wyniszczenie osoby uznanej za przeciwnika. Taka sytuacja uniemożliwia konstruktywna debatę i osiąganie konsensusu. By uciec od od tej destruktywnej praktyki trzeba najpierw samemu wysilić się i jasno określić swoje poglądy, oczekiwania i wartości. Wiedzieć, kim się jest i jakie się ma cele. Dopiero z takim kapitałem można skonfrontować swoje ideały z ideałami innych osób, by uniknąć rozczarowań, jakie są często udziałem polskich patriotów nagle uświadamiających sobie, że ich lider ma absolutnie odmienne poglądy. Dlatego dobrze by było gdyby uczestnicy debaty publicznej, w tym i Grzegorz Braun, zadeklarowali swój stosunek do spraw budzących kontrowersje. Oczywiście reżyser może uznać, że wszyscy powinni dokładnie śledzić jego wypowiedzi i wiedzieć, jakie ma poglądy. Niestety dziś przeciętny człowiek jest zalewany ogromną ich danych i nie jest w stanie z natłoku informacji wyłowić tych istotnych, prawdziwych, i ułożyć je w spójny przekaz (nie wspominając o wiarygodności informacji). Stąd potrzeba częstego i jasnego formułowania poglądów na wrażliwe społecznie tematy. Wracając zaś do Grzegorza Brauna, warto, by reżyser przeciął spekulacje, jasno deklarując, czy rosyjska propaganda serwowana przez ludzi z nim utożsamianych, głoszona jest w jego imieniu, czy wbrew jego poglądom.  

Źródło: prawy.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną