W całej Europie protesty przeciwko CETA angażują wiele osób. W Polsce CETA wzbudziła zainteresowanie niewielu osób. Na forum parlamentarnym przeciwko umowie gwarantującej pozycje monopolistyczną zagranicznym korporacjom i mającej na celu likwidacje wolnego rynku opowiedzieli się tylko niektórzy posłowie wybrani z listy Kukiza, oraz środowiska nie mające realnej siły na scenie politycznej (nacjonalistyczne i lewackie).
W sobotę swoją manifestacje anty ACTA zorganizowali na placu Zamkowym działacze Młodzieży Wszechpolskiej wsparci przez ONR, Ruch Narodowy i kilku nie zrzeszonych w tych organizacjach osób przeciwnych ACTA i GMO. Manifestacja była skromna. Organizatorzy z MW, podobnie jak wcześniej ONR na swojej demonstracji, ewidentnie w kreowaniu wizerunku zainspirowali się Autonomicznymi Nacjonalistami i klimatami subkulturowymi (zdaje się, że zapału do ''parlamentarnej'' polityki w nich nie ma). Media jak nie informowały o dotychczasowych protestach tak i tym razem zignorowały głos narodowców.
Choć i ONR i MW zdają się deklarować niechęć do kapitalizmu i wolnego handlu, to wolny rynek, wolny handel, niewątpliwie służą rozwojowi gospodarczemu i budowie dobrobytu. Niestety ta korzystna społecznie wolność gospodarcza jest zagrożona nie tylko przez socjalizm (dążenie państwa do przejęcia kontroli nad procesami społecznymi i gospodarczymi) ale i przez działalność globalnych korporacji (których celem jest zyskanie monopolu). Sojusznikiem globalnych korporacji, chcących czerpać nienależne sobie zyski są władze państwowe gwarantujące korporacjom uprzywilejowana pozycje na rynku.
W umowach rzekomo mających na celu wolny handel w rzeczywistości nie chodzi o wolny handel ale o gwarantowanie monopolu korporacjom. Wcześniejsza umowa TTIP (o Transatlantyckim Partnerstwie na rzecz Handlu i Inwestycji) miała na celu nie tyle obniżenie i tak nie wysokich ceł ale obniżkę kosztów wynikających z barier pozataryfowych, czyli norm ochrony środowiska i zdrowia konsumentów (w tym nie poduszenia GMO do Europy). TTIP miała też na celu ograniczania suwerenności narodów. O zawarciu umowy miała nie decydować wola narodów czy ich reprezentantów w krajowych parlamentach tylko widzimisię Unii Europejskiej działającej w interesie globalnych koncernów (bo nawet europosłowie nie mają dostępu do treści umowy).
Ignorowana przez media i nie wzbudzająca zainteresowania CETA to identyczna jak TTIP umowa tylko z Kanadą, a nie z USA. Podczas gdy udało się czasowo zablokować przyjecie TTIP, to jej zapisy ma realizować właśnie CETA.
Szczytny cel wolnego handlu obarczony jest ogromnym niebezpieczeństwem - spory między globalnymi koncernami a państwami rozstrzygać ma międzynarodowy trybunał arbitrażowy, co jednoznacznie odbiera suwerenność państwom i pozwala koncernom na obchodzenie nie wygodnych dla nich przepisów.
Walka z uprzywilejowana pozycją korporacji na rynku (sprzeciw wobec ACTA, TTIP, CETA) to sprzeciw wobec ograniczania wolności gospodarczej w interesie globalnych korporacji. Przykładem tego jest między innymi kwestia GMO. Globalne koncerny chcą by uprawy i dystrybucja żywności genetycznie modyfikowanej była niczym nie ograniczone. Koncerny wiedzą, że ziarno genetycznie modyfikowane wyprze z rynku normalne ziarno (dumping cenowy sprawia, że uprawy GMO wydają się bardziej dochodowe). Uprawy tradycyjnego ziarna zostaną zanieczyszczone przez materiał genetyczny z upraw GMO, co pozwoli koncernom oskarżać rolników o kradzież własności intelektualnej i niszczyć ich finansowo. Kiedy wszyscy rolnicy uzależnieni od genetycznie modyfikowanego materiału siewnego (w GMO trzeba co roku od producenta kupować materiał siewny, bo jego owoc jest bezpłodny, i nie nadaje się do powtórnego zasiania), jego ceny wzrosną i koncern przejmie wszystkie uprawne ziemie.
Taki scenariusz monopolizacji dzięki GMO upraw nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem, tylko realizuje scenariusz monopolu. Cechami wolnego rynku jest duża ilość producentów, dzięki której jest konkurencja, na której korzystają konsumenci (produceni rywalizują ceną i jakością), W monopolu monopolista narzuca jedną wygórowana cenę i nie musi dbać o jakość. I niestety monopolista czy to państwowy czy prywatny zazwyczaj nie dba o konsumenta, tylko konkurencja, czyli wielość nie za dużych podmiotów gospodarczych, zapewnia konsumentom korzyści.
Organizmy transgeniczne nie powstają na drodze naturalnej, są owocem nienaturalnego mieszania materiału genetycznego roślin i zwierząt. Geny obcych sobie zwierząt i roślin, są umieszczane w genotypie innych roślin i zwierząt za pomocą wirusów. Organizmy tak zmutowane są zdolne do replikacji.
Wykorzystywane do inżynierii genetyczne wirusy mogą ulec modyfikacji w śmiertelnie szkodliwe dla ludzi. Zmodyfikowane genetycznie rośliny i zwierzęta wywołują u konsumentów odporność na antybiotyki.
Uprawy GMO spowodowały większe zużycie szkodliwych dla środowiska i życia ludzi herbicydów, co prowadzi do epidemia alergii, chorób dróg oddechowych, oraz chorób genetycznych. Wbrew zapowiedziom uprawy GMO nie dają większych plonów. GMO pogłębiło też problem głodu – doprowadziło do wyjałowienia gleby, niskich plonów i stałego zagrożenie chorobami.
Rośliny GMO krzyżują się bardzo szybko z uprawami naturalnymi. Tym samym sąsiedztwo upraw GMO automatycznie skazuje na zagładę uprawy naturalne, a producentów na bankructwo. Dodatkowo rośliny zmodyfikowane szybko krzyżują się z chwastami, i tworzą nowe gatunki chwastów trudne do likwidacji.
Wprowadzenie GMO to likwidacja wolnego rynku. W uprawach naturalnych konkurowały ze sobą, z korzyścią dla konsumentów, miliony producentów. Producenci upraw naturalnych są nie zależni w swej działalności. Korporacje poprzez GMO chcą zmonopolizować rynek ze szkodą dla konsumentów. Monopolizacja runku, wsparta przez władze dla zysku korporacji, a ze szkodą dla konsumentów, doprowadzi do tego, że korporacje nie dbając o jakość będą mogły dyktować ogromne ceny. Już dziś firma należąca do firmy lidera GMO kontroluje 85% polskich centrali nasiennych, co zmusza polskich producentów żywności do kupowania nasion zagranicą.
Warto przy tym pamiętać, że logika działania korporacji jest często anty rynkowa. Najstabilniejsze dochody i najwyższe zyski daje im monopol i likwidacja rynku. Dla tego amerykańska finansjera sfinansowała rewolucje bolszewicką i przez kilka dekad sponsorowała gospodarkę ZSRR.
Bliskość upraw GMO powoduje spadek wartości gruntów oraz dochodów z turystyki – co w wypadku Polski, której jednym z niewielu zasobów jest nie skażona, atrakcyjna turystycznie natura, jest bardzo ważne.
Jan Bodakowski