Wrzeszczał: „Zabiję dziecko!”
Wiele powiedziano na temat wczorajszej manifestacji KOD za aborcją, a w zasadzie nikt nie zwrócił uwagi na duchowy wymiar tego, co tam zaszło. Była przemoc, była agresja, ale za tym wszystkim kryło się jeszcze coś, co racjonalnie musimy zidentyfikować i nazwać.
Kiedy rozwścieczone i na wpół oszalałe aborcjonistki wyrywały kable ze sprzętu nagłaśniającego Fundacji Pro Prawo do Życia, niepanujący nad sobą mężczyzna atakował wolontariuszy Fundacji SOS Obrony Poczętego Życia, wrzeszcząc: „Jak moją córkę zgwałcą, zabiję dziecko! Zabiję dziecko! Zabiję dziecko!” – można było prawdziwie odczuć coś bardzo złego w powietrzu.
Mężczyzna będący ojcem, głową rodziny, zamiast deklarować chęć rozprawienia się z potencjalnym napastnikiem i gwałcicielem krzyczy, że zabije dziecko, czyli istotę niewinną i najbardziej bezbronną, ofiarę...
Takiego zachowania nie da się inaczej rozpatrywać, jak tylko w kategoriach duchowych. Wielu mądrych ludzi, komentując wydarzenia ze stołecznej „patelni” mówiło o kryzysie, jakim dotknięte zostało polskie społeczeństwo, o oderwaniu od tradycji, kultury...
I powiedzieli prawdę, jednakże nikt z komentujących nie pokusił się o próbę zdiagnozowania, skąd się to wszystko wzięło, a wzięło się z odcięcia od Pana Boga...
To, czego świadkami byliśmy w poniedziałek w Warszawie stanowiło w dużej części manifestację demoniczną. Nienaturalne zachowania ludzi i zupełnie zdawałoby się niezrozumiała, dzika wprost nienawiść stanowią tego najlepszy dowód. Powykrzywiane twarze aborcjonistek, plucie, zupełnie niekontrolowane ruchy ciała itd... Czy trzeba więcej dowodów? Czyniono przy tym tak potworny hałas, że trudno to było wytrzymać.
Możemy rzecz jasna próbować szukać przyczyn kulturowych, obyczajowych, systemowych, jednakże w tych ludziach było naprawdę coś więcej. Tu nie chodziło jedynie o podgrzewanie politycznej atmosfery wokół Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Patrząc na manifestację KOD widać było desperację w doprowadzaniu do wymuszenia aborcji na życzenie. Co musi się dziać we wnętrzu człowieka, krzyczącego z szałem w oczach, domagającego się mordowania niewinnych…? Co musi się dziać we wnętrzu człowieka, który na ustach ma śmierć?
Warto zadać sobie te pytania... Wówczas może lepiej zrozumiemy otaczającą nas rzeczywistość, która nie sprowadza się do politycznej walki, ale już od dłuższego czasu zupełnie obnaża siły ciemności, które przecież działają w świecie od początku świata i to nie jest nieracjonalne!
Nigdy w dziejach nie mieliśmy do czynienia z tak wielką manifestacją złego jak współcześnie, i nie mówię tu jedynie o Polsce, ale o całym świecie. Egzorcyzm podczas Wielkiej Pokuty miał ogromne znaczenie, mająca się dokonać intronizacja Jezusa Chrystusa również, jednakże jeżeli ta ostatnia nie dokona się w sercach, to szeregi tych, którzy w poniedziałek manifestowali w czarnych strojach swoje przywiązanie do mordów na niewinnych dzieciach, będą rosły. Od obojętności wobec Ofiary Jezusa Chrystusa do uwikłania demonicznego droga bywa bowiem całkiem krótka, a właściwie jest to granica, którą przekracza się w sposób wolny podjętą decyzją.
Źródło: prawy.pl