Według gejów papież Franciszek jest najbardziej otwartym na osoby LGBT papieżem w historii
Na antyPiSowskim portalu „Oko press" ukazał się wywiad ''Kościół miał swój udział w wydarzeniach w Białymstoku. „Biskupi przestraszyli się demonów, które wypuścili"'' przeprowadzony przez Agatę Szcześniak z Marcinem Dzierżanowskim prezesem Fundacji Wiara i Tęcza i współzałożycielem Global Network of Rainbow Catholics.
Działacz homoseksualny w wywiadzie dla antyPiSowskiego portalu docenił dezaprobatę Episkopatu wobec białostockich aktów agresji, bo „dotychczas biskupi byli kompletnie na to ślepi", jednocześnie uznając, że stwierdzenia biskupów o homoseksualizmie jako grzechu był niepotrzebnym zachęcaniem do agresji wobec sodomitów. Tęczowy aktywista stwierdził też, że biskupi powinni uznać się winnymi za akty agresji wobec homo rewolucjonistów.
Przedstawiciel organizacji gejów przypomniał, że biskupi potępili kampanie „Przekażcie sobie znak pokoju" (zorganizowaną przez Kampanię Przeciw Homofobii, Wiarę i Tęczę oraz Stowarzyszenie Tolerado, pod prasowym ''patronatem czterech redakcji katolickich: „Znaku", „Więzi", „Kontaktu" i „Tygodnika Powszechnego"''). W ramach tej kampanii „znane osoby, autorytety katolickie — m.in. teolożka Halina Bortnowska, redaktor naczelna „Znaku" Dominika Kozłowska, Katarzyna Jabłońska i Cezary Gawryś z kwartalnika „Więź", Zuzanna Radzik z „Tygodnika Powszechnego" — mówiły o potrzebie otwarcia, dialogu i zrozumienia między środowiskami katolickimi a społecznością LGBT. Były spoty i bilbordy: dwie dłonie podające sobie znak pokoju, na jednej różaniec, na drugiej opaska tęczowa".
Warto dodać do wypowiedzi przedstawiciela gejów, że dla środowisk wiernych tradycji katolickiej, wymienione osoby i redakcje mieniące się katolikami, to antykatolickie ośrodki głoszące posoborowe herezje modernizmu sprzeczne z tradycyjnym katolickim nauczaniem, środowiska, które niszczą katolicyzm od środka. Ich poparcie dla homo rewolucji nie jest więc niczym dziwnym, ale konsekwencją odrzucenia przez nich przedsoborowego tradycyjnego nauczania Kościoła katolickiego.
Tęczowy działacz uważa, że „biskupi przestraszyli się demonów, które wypuścili", swojej odpowiedzialności za Białystok, i, że ze strachu pohamują się w nakręcaniu spirali homofobicznej nienawiści.
W opinii gejowskiego aktywisty „zmienia się kościół powszechny, Watykan, świat. Papież i biskupi na Zachodzie mówią zupełnie innym tonem i my prędzej czy później też do tego dojdziemy". Zdaniem aktywisty gejowskiego „papież Franciszek jest najbardziej otwartym na osoby LGBT papieżem w historii Kościoła. [...] Są gesty papieża, które mają znaczenie i zmieniają na plus atmosferę w kościele powszechnym. [...] Franciszek — jako pierwszy papież w historii — użył słowa „gej". [...] W 2016, wracając z Armenii, Franciszek uznał, że Kościół powinien przeprosić osoby homoseksualne za to, że je w przeszłości obrażał. W październiku 2015 w USA przyjął na audiencji swojego byłego ucznia z jego homoseksualnym partnerem, w tym samym roku w Wielki Czwartek umył nogi transpłciowej kobiecie". Takie gesty „świadczą o zmianie podejścia duszpasterskiego. Za pontyfikatu Jana Pawła II dyskusja na temat potrzeby włączenia osób LGBT do Kościoła miała charakter nieoficjalny, wręcz podziemny. Do Polski nawet nie docierały jej echa. Dziś toczy się otwarcie. W czasie dwóch synodów poświęconych rodzinie, w 2014 i 2015 r. biskupi rozmawiali na temat uznania wartości związków jednopłciowych. Arcybiskup Antwerpii Johan Bonny zaproponował nawet, by kościół wprowadził jakąś ceremonię dla par jednopłciowych. [...] znany jezuita, autor wielu katolickich bestsellerów, James Martin wydał książkę „Building a Bridge: How the Catholic Church and the LGBT Community Can Enter into a Relationship of Respect, Compassion, and Sensitivity" o potrzebie otwarcia się duszpasterskiego na osoby homoseksualne. Zrobił to za wiedzą i błogosławieństwem Watykanu – kardynał Kevin Farrel, prefekt Dykasterii ds. Świeckich, Rodziny i Życia, a jednocześnie bliski współpracownik Franciszka, wziął udział w jej promocji i opublikował pozytywną opinię na temat jej treści".
Aktywista gejowski uważa, że polscy biskupi są przeciwni homo otwartości hierarchów z zachodu, a polscy katolicy stają się coraz bardziej pro gejowscy. Z czasem cały polski kościół ma się stać pro gejowski.
Rozmówca antyPiSowskiego portalu to prezes Fundacji Wiara i Tęcza, ekumenicznej grupy, w większości złożonej z ''katolików''. Grupa ta propaguje zmianę nauczania Kościoła, potrzebę uznania przez Kościół „związków jednopłciowych i osób transpłciowych". Grupa chce by w Polsce tak jak na zachodzie powstały oficjalne duszpasterstwa gejów. Grupa postuluje, by księżą sprzeciwiali się homofobii. Fundacja Wiara i Tęcza organizuje „rekolekcje, dni skupienia, stwarzamy przyjazną przestrzeń dla wierzących LGBT". Jak deklaruje tęczowy aktywista „są również księża, którzy z" grupą współpracują. Grupa udziela „wsparcia duchownym, którzy czują potrzebę zmiany w Kościele, albo sami są osobami homoseksualnymi i chcą o tym rozmawiać".
Według działacza gejowskiego „ostra homofobiczna linia [episkopatu] powoduje silną reakcję sprzeciwu ze strony świeckich wiernych, a także szeregowych duchownych, którzy coraz częściej wrażają solidarność z nami".
Odtrutką na tęczowe herezje może być opublikowany na łamach „Naszego Dziennika" artykuł księdza profesora Waldemara Chrostowskiego „Homoseksualizm w świetle Pisma Świętego". W swym artykule wybitny biblista wskazał, że „mieszkańcy biblijnej Sodomy i Gomory, o których czytamy w Księdze Rodzaju (19,1-29), zostali surowo ukarani za zboczenia, których się bezwstydnie dopuszczali".
Jak wskazuje ksiądz profesor Chrostowski „w świetle Starego Testamentu wzgląd na to, że homoseksualizm burzy porządek stworzenia, sprawił, iż występki w tej dziedzinie są w Starym Testamencie potępiane bardzo surowo. W prawodawstwie zawartym w Księdze Kapłańskiej, które chroni rodzinę i małżeństwo, czytamy dwukrotnie: "Nie będziesz obcował z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość!„ (Kpł 18,22). I nieco dalej: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew [spadnie] na nich„ (Kpł 20,13). Pierwszy zakaz pojawia się w kontekście dwóch innych: zakazu składania ofiar z dzieci dla pogańskiego Molocha oraz współżycia płciowego ze zwierzętami. Takie usytuowanie uwypukla ciężar tych występków i zaciąganej wskutek nich winy. Ostatnie słowa drugiego zakazu świadczą, że ci, którzy dopuszczają się czynów homoseksualnych, ponoszą za nie pełną odpowiedzialność. Współżycie homoseksualne zostało określone jako "tōēvā„, czyli "obrzydliwość„, "ohyda„, a więc coś, co jako perwersja wzbudza odrazę i jest gorszące. Tak samo określano ohydne zwyczaje Kananejczyków, które u Izraelitów budziły wstręt. Perwersyjne zachowanie, gdy wyjdzie na jaw, jest zagrożone karą śmierci".
Ksiądz profesor Chrostwoski przypomina również, że „apostoł Paweł traktuje" homoseksualizm „jako godne potępienia postępowanie pogan, którzy nie znają Boga ani godności człowieka jako Jego obrazu. Mocne i wyraźne świadectwo tego nauczania znajdujemy w Liście do Rzymian, gdzie jest mowa o skutkach moralnego zepsucia pogan: "Dlatego to wydał ich Bóg na pastwę bezecnych namiętności: mianowicie kobiety ich przemieniły pożycie zgodne z naturą na przeciwne naturze. Podobnie też i mężczyźni, porzuciwszy normalne współżycie z kobietą, zapałali nawzajem żądzą ku sobie, mężczyźni z mężczyznami uprawiając bezwstyd i na samych sobie ponosząc zapłatę należną za zboczenie. A ponieważ nie uznali za słuszne zachować prawdziwego poznania Boga, wydał ich Bóg na pastwę na nic niezdatnego rozumu, tak że czynili to, co się nie godzi„ (Rz 1,26-28)".
Jak zauważa ksiądz profesor Chrostowski „propagowanie zachowań homoseksualnych w obrębie chrześcijańskiej wiary i moralności grozi zainfekowaniem Kościoła wynaturzeniami pogańskimi. W Pierwszym Liście do Koryntian św. Paweł ukazuje sankcje za naganne życie w nowej perspektywie. Nie poprzestaje, jak czynił to Stary Testament, na płaszczyźnie doczesnej, lecz – na gruncie wiary w zmartwychwstanie Jezusa i nasze – uwypukla motywację eschatologiczną: "Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego„ (1 Kor 6,9-10). Czyny homoseksualne zostały wyliczone razem z innymi poważnymi występkami, które uderzają w życie i zdrowie moralne wspólnoty. Pierwszy List do Tymoteusza postrzega rolę starotestamentowego Prawa jako ostrzeżenia przed tym, co złe, a wyliczając rozmaite ciężkie występki, zalicza do nich "mężczyzn współżyjących ze sobą„ (1 Tym 1,10)".
Źródło: JB