Chemiczne podziemie ku uciesze WHO zabija dzieci

0
0
0
/

Przy walce o tysiące osób zabija się miliony bez zwracania uwagi na cały proceder. Pod osłoną ideologii dokonuje się masowego mordu i opinia publiczna przechodzi nad tym do porządku dziennego. Polski sejm również ukazał, że jasne postawienie sprawy w kontekście ochrony zdrowia nie należy do sfery jego zainteresowań. Obywatelski projekt ustawy został pominięty, co sugeruje, iż życie około tysiąca stu osób rocznie jest bez znaczenia.

Przyjęcie za punkt wyjścia Prawa Naturalnego zobowiązuje nie tylko do deklaracji w ramach ustaw, ale do działań w zakresie praktyki. Na początku 2020 roku zginęło czterysta dwadzieścia tysięcy nienarodzonych osób. Dla porównania liczba ofiar z powodu koronawirusa wynosiła niecałe dwieście pięćdziesiąt osiem osób 6 maja 2020. Statystki te bledną, jak porówna się z liczbą zabitych w poprzednim roku - czterdzieści dwa miliony trzysta tysięcy osób. Między 2007 a 2016 liczba aborcji zwiększyła się o sto trzynaście procent, a między 2015 a 2016 o czternaście procent. Liczba ofiar chociaż przekracza dane dla koronawirusa Covid-2019 nie budzi większego zainteresowania.

Śmierć na poziomie około pięćdziesięciu milionów ludzi rocznie (w 2016 liczba dzieciobójstw wynosiła pięćdziesiąt sześć milionów) stanowi tylko statystykę. Logika kryje się tutaj za stwierdzeniem, że kobiety nie rodzą dzieci i je rodzą. Jeśli zdesperowana przyszła matka myśli o pozbyciu się nienarodzonej córki, lub synka mówimy o „zlepku komórek”, a także „płodzie”. W chwili oczekiwania na swoje potomstwo i walki o życie wcześniaków mówi się na OIOM już o dzieciach. Wedle polskiego prawa jeśli posiada ono defekt nie posiada ono ochrony prawnej, a lekarze podczas wizyt mówią kobietą ciężarnym, że szczęśliwa diagnoza odnośnie zdrowia nienarodzonego malucha jest obarczona błędem. Tak jakby zespół Downa stanowił powód do wstydu i uzasadnienie dla pozbywania się dziecka z grona żywych.

Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że jeśli jest epidemia aborcja wykonywana w domu jest tym, czego potrzebują kobiety. Przed koronawirusem mówiła, że kobiety potrzebują opieki medycznej, aby nie dokonywały jej same w domach. Nie mówi się głośno w imię ochrony interesów firm o chemicznych podziemiu. Przekazywanie informacji o sposobach łączeniach leków dla wywołania poronienia jest jedną stroną medalu. W swej analizie Patrina Mosley wskazuje, że przykładowo tabletki Mifprex pozwalają na usuwanie dziecka nienarodzonego. Amerykańska agenda związana z bezpieczeństwem użycia leków FDA prowadzi program REMS (risk evaluation and mitigation strategies). Ocenia w nim zagrożenie dla zdrowia ze strony medykamentów. Zarazem środek powodujący śmierć człowieka się do nich zgodnie z prawem nie zalicza.

Mifprex, znany również jako RU-486 uzyskał zgodę FDA we wrześniu 2000 roku. W połączeniu z Cytotec (jest to „lek” o podwójnym działaniu) powoduje koniec ciąży, co zdaniem feministek nie świadczy o końcu ludzkiego życia, ale „o decydowaniu o własnym ciele”. Między 2000 a 2018 rokiem prawie sześćset transfuzji krwi, czterysta dwanaście infekcji, konieczność pobytu w szpitalu przez tysiąc czterdzieści dwie osoby stanowi efekt czterech tysięcy stu dziewięćdziesięciu aborcji. Tej samej, jaką poleca teraz do wykonania w domu Światowa Organizacja Zdrowia.

W Nowym Jorku ginie co roku sto tysięcy nienarodzonych dzieci, ale obawy burmistrza wzbudził dopiero koronawirus. Profesor Grzegorz Kucharczyk uważa, że epidemia koronawirusa nie zmieni ludzkich sumień. Przytacza rozbicie papiestwa w 1378 trzy dekady po końcu „czarnej śmierci”, czy epidemia w Marsylii 1728 nie zamocowały przemianą. W chwili jak dyrektor generalny WHO doktor Tendros Adhanom Ghebreyesusa posiada komunistyczną przeszłość i wsparcie Pekinu trudno o mówienie zwrocie w tej sprawie.

Niektórzy dopatrują się nadziei w finansach. Rząd USA między 2018 a 2019 przekazał dla Światowej Organizacji Zdrowia osiemset dziewięćdziesiąt trzy miliony dolarów. Zarazem jednak WHO najwięcej środków otrzymuje od Fundacji Billa i Melindy Gatesów (drugie miejsce) za którą plasuje się Sojusz na Rzecz Szczepionek GAVI w której głos decydujący ma założyciel Microsoft ze względu na posiadane udziały. Razem te dwie organizacje dostarczyły dziewięćset milionów dolarów  tym samym, cytowanym wyżej, okresie. Stany Zjednoczone odpowiadają tutaj za piętnaście procent budżetu, a Komisja Europejska za trzy i trzy dziesiąte procenta. Obecnie trwają reformy finansowe WHO odcinające je od zależności od państw. Tym sposobem aborcja dalej będzie dostępna.

Skutek? Zdaniem Priscilli Coleman problemy psychiczne, co rozwinęła w tekście The British Journal of Psychiatry, numer 199/2011 „Abortion and mental health”. O niekorzystnych skutkach donosi również Christina Camilleri z Frontiers in Neuroscience w artykule „Biological, behavioral and psychological consequences of drug-induced pregnancy termination at first-trimester human equivalent in an animal model” z numeru 544/2019. O tym jednak nie mówi się głośno. Ciekawe w imię czyich interesów?

Jacek Skrzypacz

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną